Arkadiusz Skrzypiński to od kilkunastu lat podpora polskiej reprezentacji i jeden z najbardziej znanych sportowców niepełnosprawnych ze Szczecina. Już parę razy kończył karierę, ale... na to jeszcze za wcześnie. Teraz też go czeka kilka trudniejszych dni, bo występ w MŚ do udanych nie należał.
- Moje 10. Paracycling Mistrzostwa Świata UCI zakończone najsłabszym wynikiem sportowym w karierze - skwitował na facebooku. - Upał mi nie przeszkadzał, trasa była piękna, kibice fantastyczni (tacy są tylko we Włoszech), transmisja w telewizji RaiSport i w internecie. Dziękuję wszystkim kibicom, a mam ich na całym świecie... jeszcze coś dla was wywalczę. Przepraszam i dziękuję.
Specjaliści od jazdy na rowerach ręcznych (handbike) tradycyjnie walczą w czasówce i wyścigu ze startu wspólnego. Tempo rywalizacji jest ogromne, więc nikomu nie było w głowie podziwianie pięknych terenów w okolicach Maniago. Wyścig na czas Skrzypiński zakończył na 14. miejscu (w grupie H4, a w grupie H2 Piotr Kacalski - debiutant na MŚ - był 9.).
- Przestawiałem barierki na zakręcie. Koniecznie chciałem pojechać prosto tam, gdzie trzeba było skręcić w lewo (od deszczu nic nie widziałem). Ale przez ten wypadek straciłem może dwie pozycje - opisuje.
Wygrywa Holender Jetze Plat, a srebro i brąz dla Polski - Krystian Giera i Rafał Wilk. Obaj zaczynali poważne ściganie na handbike’ach u boku Skrzypińskiego w Starcie Szczecin, ale teraz reprezentują już inne kluby i miasta. Wilk wrócił do Rzeszowa, Giera związany jest z Krakowem.
Po jednym dniu przerwy sportowcy mieli do pokonania trasę w wyścigu ze startu wspólnego. I w nim klasę pokazał Jetze Plat.
- Nowa generacja w peletonie - podkreśla Skrzypiński.
Zaraz za nim Rafał Wilk, czyli multimedalista igrzysk i MŚ z ostatnich sezonów. Cały czas jest w wysokiej dyspozycji i teraz ma dodatkowy bodziec do pracy przed paraigrzyskami w Tokio (2020 r.). Trzecie miejsce zajął Niemiec Vico Merklein, czyli kolejny klubowy kolega Skrzypińskiego, ale nie ze Startu, a z zawodowej grupy Team Sunrise. To również bardzo znany i utytułowany zawodnik. A sam Skrzypiński zajął 12. lokatę.
- Bardzo wysokie tempo od samego startu. Szybko zabrakło mi mocy i zostałem z grupą zawodników. W walce o medale nie liczyłem się. Na dystansie doganialiśmy kolejnych, których „odcięło” przez słońce. Muszę podziękować Krystianowi za rozprowadzanie na ostatnim kilometrze. Przed ostatnim zakrętem (gdzie w czwartek rozbiłem się na czasówce) wyszedłem na finisz i... spadł mi łańcuch, który kosztował mnie utratę 10. miejsca - opisał.
Giera był 13. W grupie H2 Kacalski znów 9.
- Za mną najsłabszy sezon w karierze. Dobre „cyfry” pokazały się w ostatniej chwili, ale i tak brakowało. Taki jest sport, jutro trzeba iść na trening i brać się do roboty. Nie poddaję się - stwierdził Arkadiusz Skrzypiński.
_______________________________________________________________________________________________
POLECAMY TEŻ:
Mamy złoty medal ME w kolarstwie torowym. Wojciech Pszczolarski najlepszy w wyścigu punktowym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?