Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Onyszko, medalista olimpijski z Barcelony, grzmi po porażce z Węgrami. "To była dywersja"

TB
Arkadiusz Onyszko, medalista olimpijski z Barcelony, grzmi po porażce z Węgrami. "To była dywersja"
Arkadiusz Onyszko, medalista olimpijski z Barcelony, grzmi po porażce z Węgrami. "To była dywersja" Szymon Starnawski
Nie milkną echa porażki reprezentacji Polski z Węgrami, które doprowadziły do tego, że Biało-Czerwoni nie są rozstawieni w barażach o mundial i w ich pierwszym etapie nie zagrają na PGE Narodowym w Warszawie. - Zrobił takie ruchy, jakby nie chciał, żebyśmy wygrali i awansowali. Mamy mecz o taką stawkę, własny stadion, wsparcie kibiców, a on wystawia taki dziwny skład z Lewandowskim na ławce. Albo ja tu czegoś nie rozumiem, albo jest coś, o czym wie tylko Sousa, ale nie może nam powiedzieć. Może za tydzień, dwa pojawią się nowe fakty - zastanawiał się były bramkarz reprezentacji Polski Arkadiusz Onyszko.

Polska przed meczem z Węgrami była pewna gry w barażach o przyszłoroczny mundial w Katarze. Dla niej stawką poniedziałkowego spotkania z Węgrami było rozstawienie, które nie tylko dawało możliwość zmierzenia się w pierwsze rundzie z teoretycznie słabszym rywalem, lecz przede wszystkim odbycia rywalizacji na PGE Narodowym Warszawie. Przegrana 1:2 i wyniki w innych grupach sprawiły, że kadra Paulo Sousy wypuściła z rąk ten przywilej.

- Jestem w szoku. Zwłaszcza że uwierzyłem w Sousę. Po niemrawym początku, kombinowaniu z ustawieniem i tasowaniem składem byłem sceptyczny. Jednak remis z Anglią i wygrana w trudnym meczu z Albanią napawały mnie optymizmem - opowiadał w rozmowie z Polsatem Sport srebrny medalista z igrzysk w Barcelonie (1992 r.) Arkadiusz Onyszko.

Dzień po meczu były bramkarz podsumował na Twitterze, że to była dywersja. - Zrobił takie ruchy, jakby nie chciał, żebyśmy wygrali i awansowali. Mamy mecz o taką stawkę, własny stadion, wsparcie kibiców, a on wystawia taki dziwny skład z Lewandowskim na ławce. Albo ja tu czegoś nie rozumiem, albo jest coś, o czym wie tylko Sousa, ale nie może nam powiedzieć. Może za tydzień, dwa pojawią się nowe fakty - tłumaczył w telewizyjnym serwisie.

Portugalski selekcjoner podczas konferencji po meczu z Węgrami przyznał, że gdyby mógł cofnąć czas, podjąłby takie same decyzje. Głównie chodzi o brak Roberta Lewandowskiego. Sousa chciał się przekonać, jak drużyna funkcjonuje bez jej najlepszego zawodnika... Ponadto w dwuetapowych barażach i tak prędzej czy później Polacy musieliby się zmierzyć z topowym rywalem.

- No tak, ale nie na wyjeździe. Te baraże trzeba zacząć na własnym boisku, bo to daje przewagę. Pamiętam, kiedy sam grałem, że kibice plus piękny stadion, to jest coś, co niesie. Jeśli mecz z Węgrami chciało obejrzeć na żywo 300 tysięcy, to podejrzewam, że spotkanie barażowe pierwszej rundy chciałoby zobaczyć dwa razy więcej - zwrócił uwagę Onyszko.

Baraże zostaną rozegrane w systemie pucharowym, według trzech odrębnych ścieżek, wyłonionych drogą losowania (ścieżki: A, B i C). Awans na turniej wywalczą tylko zwycięzcy tych ścieżek. Polska musi zatem pokonać dwóch przeciwników. Jej potencjalni rywale w pierwszej rundzie to Portugalia, Szkocja, Włochy, Rosja, Szwecja, Walia. Ekipy nierozstawione, obok Biało-Czerwonych, to Turcja, Macedonia Północna, Ukraina, Czechy i Austria (oba z Ligi Narodów). Losowanie 26 listopada. Mecze zostaną rozegrane 24 marca (półfinałowe) i 29 marca (finałowe).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Arkadiusz Onyszko, medalista olimpijski z Barcelony, grzmi po porażce z Węgrami. "To była dywersja" - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński