Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia - King Szczecin 72:81. Lider pokonany! Play-off znów blisko!

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Martynas Paliukenas (z piłką) w Gdyni miał sporo zadań defensywnych, w których sprawdzał się bez zarzutów.
Martynas Paliukenas (z piłką) w Gdyni miał sporo zadań defensywnych, w których sprawdzał się bez zarzutów. Andrzej Szkocki
Wilki Morskie sprawiły niespodziankę w Gdyni! Zespół ze Szczecina wygrał 81:72 z Arką i przybliżył się do fazy play-off. Cała drużyna zagrała świetne zawody.

Trener Łukasz Biela zapowiadał, że w meczu z Arką kluczowe będą powroty do obrony, bo lider tabeli gra szybką koszykówkę i momentalnie potrafi zbudować sobie wysoką przewagę. To się udawało, King prowadził 10:4 w połowie kwarty, ale nagle zaciął się i gospodarze przejęli kontrolę. Konkretnie Josh Bostic, który rzucił 13 punktów, a gdynianie prowadzili 18:14.

Oba zespoły grały bardzo dobrze w defensywie, nie było łatwych rzutów, ale lepiej w takiej mniej efektownej grze odnalazły się Wilki Morskie, które po dobrej obronie szybko przechodziły do ataku. Goście zaliczyli kilka akcji 2+1, a szczególnie dobrze prezentowali się Tauras Jogela oraz Paweł Kikowski. King prowadził do przerwy 38:27, choć popełnił aż 10 strat. Arka z bilansem 11-1 na swoim parkiecie i przy 12 wygranych z rzędu była blisko porażki.

Podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza znani są ze świetnej egzekucji rzutów dystansowych. Lider Energa Basket Ligi musiał gonić wynik, więc na drugą połowę gospodarze wyszli praktycznie z samymi strzelcami. King dobrze zaczął trzecią kwartę, uzyskał nawet 15 punktów przewagi, ale gdynianie potrafią szybko niwelować straty. Pod koniec kwarty gospodarze tracili już tylko siedem oczek, ale wówczas dobre minuty rozegrał Chaz Williams i przed ostatnią częścią meczu Wilki wciąż prowadziły 57:46.

Niestety tylko minuta wystarczyła, aby James Florence rzucił pięć oczek i trener Biela musiał poprosić o przerwę. King jednak nie odstawał, a Martynas Sajus wykorzystywał swoją przewagę nad Dariuszem Wyką i w efekcie goście ciągle utrzymywali przewagę w okolicach 10 punktów. Arka szybko przekroczyła limit fauli, a goście świetnie to wykorzystywali, stając często na linii rzutów wolnych. Gdynianie nie trafili kilku otwartych rzutów z dystansu, a King, świetnie dysponowany w walce pod tablicami, nie dawał szans na ponowienia. Ostatecznie Wilki Morskie wygrały 81:72 z liderem ekstraklasy i przybliżyły się do fazy play-off.

Następne spotkanie King rozegra w środę (godz. 18). Na wyjeździe zmierzy się z AZS Koszalin, który jest coraz bliżej utrzymania.

Arka Gdynia - King Szczecin 72:81 (18:14, 9:24, 19:19, 26:24)
King: Kikowski 16, Sajus 16, Jogela 12, Schenk 11, Paliukenas 6, Watts 6, Williams 5, Wilczek 5, Bartosz 4, Diduszko 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński