W czwartym meczu finału Orlen Ligi sopocianki stały pod ścianą. Przegrywały 1:2 i do przedłużenia rywalizacji potrzebowały zwycięstwa. Lepiej jednak zaczął Chemik. Już w pierwszej odsłonie Anę Bjelicę zmieniła Izabela Kowalińska, która wniosła do gry sporo pewności siebie i systematyczności w ataku. Jednak na miano dżokera zasługuje inna siatkarka.
Falyn Fonoimoana zmieniła Klaudię Kaczorowską i dała gospodyniom impuls do walki. Potrafiła sforsować wysoki blok Chemika, dokładała punkty w zagrywce. Pociągnęła zespół do walki i z prawie przegranego meczu Atom doprowadził do tie breaka. Szczególnie imponująco wyglądał w czwartej partii, którą wygrał do 13.
Przed tie breakiem długo ze swoim zespołem rozmawiał Giuseppe Cuccarini. Policzanki potrzebowały 15 oczek do obrony mistrzostwa Polski i zdobycia jedynego trofeum w bieżącym sezonie.
Chemik źle wszedł w set. Był przestraszony, popełniał błędy własne, w komunikacji. Atom rozpoczął od prowadzenia 5:1. Policzanki jednak odrobiły straty, wyszły na prowadzenie i zwyciężyły 3:2. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazała się Małgorzata Glinka-Mogentale, która w najważniejszych momentach sezonu brała na siebie ciężar w grze, szczególnie w ataku.
Najlepszą zawodniczką spotkania została Serbka Stefana Veljković. Środkowa Chemika imponowała dynamiką na siatce i atakami z trudnych, wrzucanych z trzeciego metra piłek.
Chemik awansował do ekstraklasy przed dwoma laty i zgarnął drugi tytuł mistrza Polski. - Po całym sezonie odczuwamy drobny niedosyt, ale zdobyłyśmy mistrzostwo Polski, najważniejsze dla nas trofeum - kończy Werblińska.
PGE Atom Trefl Sopot - Chemik Police 2:3 (19:25, 20:25, 26:24, 25:13, 11:15)
Chemik: Werblińska, Bednarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Ognjenović, Bjelica, Veljiković, Zenik (libero) oraz Krzos, Mróz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?