Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 2:1. Strefa spadkowa coraz bliżej [zdjęcia]

paz
Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 2:1
Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 2:1 Paweł Skraba
Portowcy przegrali czwarty z siedmiu tegorocznych meczów. Marcin Robak trafił siódmy raz w tym roku, ale jego zespół zaprezentował się słabo na tle ostatniej drużyny w tabeli.

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 2:1 (1:0)

Bramki: Alvarinho (16), Świerczok (70) - Robak (90+2).

Zawisza: Sandomierski - Wójcicki, Micael, Marić, Ziajka - Majewski (88 Strąk), Predescu (68 Świerczok) - Pawłowski (79 Kamiński), Mica, Alvarinho - Barisić. Trener: Mariusz Rumak.

Pogoń: Janukiewicz - Rudol, Golla, Matras, Matynia (73 Kun)- Rogalski (68 Zwoliński), Murawski - Frączczak, Janota (85 Akahoshi), Nunes - Robak. Trener: Jan Kocian.
Żółte kartki: Matynia, Golla, Matras, Frączczak - Pawłowski;

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków);

Widzów: 3000.

18 dni przerwy między meczami niewiele pomogło Portowcom. Zawisza stłamsił szczeciński zespół, częściej był przy piłce, a gdy na chwilę ją tracił, zmuszał rywala do błędu. Pogoń zagrała słabo i ma już tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Zawisza udowodnił, że do ostatniej kolejki będzie walczył o utrzymanie w ekstraklasie.

Ligowy outsider pokazał kawał niezłej piłki, zwłaszcza przy bramkach. W 16. minucie. Bartłomiej Pawłowski, który ma za sobą sezon gry w hiszpańskiej Maladze, efektowną sztuczką minął Rafała Murawskiego i pomknął na bramkę Pogoni. Został powalony dopiero przed polem karnym. Rzut wolny z 23. metrów od bramki wykonywał Brazylijczyk Alvarinho. Po jego uderzeniu bramkarz Pogoni Radosław Janukiewicz nawet nie drgnął. Piłka wpadła w samo okienko. Takiego strzału nie powstydziłby się nie tylko Edi Andradina.

W 70. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Jakub Świerczok dopadł do piłki odbitej od poprzeczki i pokonał bezradnego Janukiewicza. Spory udział przy bramce miał dośrodkowujący Alvarinho.
Grę Zawiszy napędzały skrzydła, Pogoń pomysłami nie błyszczała. Cóż z tego, że Michał Janota w końcu zagrał na "dziesiątce", skoro piłka do niego trafiała niezwykle rzadko.

Do przerwy Portowcy oddali jeden strzał, na dodatek niecelny. Na początku drugiej mieli kilka sytuacji, aktywny był zwłaszcza Adam Frączczak.

Trafić udało się dopiero w doliczonym czasie gry. Marcin Robak zachował się sprytnie w polu karnym. Na obiecaną kołyskę po urodzeniu dziecka i na wyrównanie nie było już czasu.

Zobacz więcej:

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 2:1. Zapis meczu minuta po minucieCzytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński