Napastnicy z konieczności zagrali na remis

W niedzielę zarówno trener Pogoni Szczecin, Artur Skowronek, jak i Wisły Kraków, Tomasz Kulawik, zdecydowali się wystawić na szpicy zawodników, którzy nie słyną ze skuteczności oraz znani są również z tego, że niekoniecznie ich nominalną pozycją jest atak, gdzie czasami grywają.

Dla trenera Skowronka postawienie na Adama Frączczaka to akt desperacji. Tomasz Chałas w dwóch spotkaniach zagrał poniżej krytyki, a Donald Djousse najczęściej biegał bez większego pożytku.

Prawdopodobnie stąd powrót do Frączczaka, który potrafił się nieźle wywiązać z roli wymuszonej "dziewiątki" (gole z Ruchem oraz Podbeskidziem jesienią). Frączczak wraz z Edim Andradiną i Wojciechem Gollą rozgrywał piłkę, co widać w ilości celnych podań (aż 29).

Również przez to brakowało zawodnika, który mógłby umiejętnie zagrać na linii spalonego. Defensywni pomocnicy oraz skrzydłowi często wrzucali piłkę do Frączczaka, ale ten przegrał aż 13 pojedynków w powietrzu.

Jego rywal po drugiej stronie, Rafał Boguski, stwarzał więcej zagrożenia, choć nie odzwierciedlają tego statystyki. Strzelił gola, ale nie można było mu zaliczyć celnego strzału, ponieważ sędzia odgwizdał spalonego. Spory błąd, ponieważ Boguski wykorzystał dobre podanie... Golli.

Piłkarz Wisły często ściągał na siebie dwójkę stoperów Pogoni, dzięki czemu Ivica Iliev miał więcej miejsca na boisku. W drugiej połowie zarówno Frączczak, jak i Boguski spuścili z tonu. Boguski zaliczył aż 7 strat, ale częściej wygrywał w pojedynkach główkowych (5 razy). Również Frączczak często tracił futbolówkę (czterokrotnie) i dodatkowo obejrzał żółtą kartkę, przez co będzie pauzował w spotkaniu z Lechem Poznań.

Statystyki

Frączczak - Boguski
Podania celne 29 - 19
Podania niecelne 4 - 6
Strzały celne 1 - 0
Strzały niecelne 1 - 0
Odbiory 1 - 2
Straty 9 - 8
Pojedynki górne wygrane 7 - 7
Pojedynki górne przegrane 13 - 7
Faulował 5 - 0
Faulowany 0 - 1
Na spalonym 0 - 1