W tej chwili pod stadionem gromadzi się obecnie ok. 500-600 kibiców.
- Jak dotąd nie odnotowaliśmy żadnego incydentu związanego z kibicami Legii. Panuje względny spokój. Z pewnością wpływ na to ma fakt, że jest to mecz przyjaźni. Kibice, którzy wybrali się do Szczecina przyjechali się bawić - mówi rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, Przemysław Kimon.
Oczywiście może się zdarzyć, że w paru miejscach kibice mogą być na mieście słyszalni. Apogeum przypadnie na godzinę 16-17.
- Jesteśmy w gotowości, cały czas monitorujemy sytuację - mówi rzecznik.
- Ile osób czuwa nad bezpieczeństwem mieszkańców? - pytamy.
- Nie chcę mówić o liczbach. Ilość policjantów jest odpowiednia - przekonuje Kimon.
Mecz z Legią Warszawa dla policji jest bardzo specyficzny, ponieważ akcja "mecz" jest bardziej rozciągnięta w czasie. Sympatycy Legii przyjechali się bawić już wczoraj, a w przypadku kibiców innych zespołów, którzy wybierają się w ślad za swoją drużyną do Szczecina, taka akcja trwa zaledwie trzy do czterech godzin, ponieważ do Grodu Gryfa trafiają tuż przed spotkaniem i po końcowym gwizdku opuszczają naszą krainę.
Szczecińska policja przewiduje, że ich wzmożona praca zakończy się w godzinach nocnych, w momencie kiedy kibice rozjadą się do domów. Z tym może być jednak problem, bo szczecińscy fani słyną z gościnności i wielu warszawiaków do domów powróci dopiero w kolejnych dniach.
I na koniec... Jaki wynik?
- Najlepiej gdyby spotkanie zakończyło się remisem, ale liczę, że wygra Pogoń 2:1 - optymistycznie wróży Kimon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?