Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pyromagic 2011. Najlepszy pokaz dali Czesi [zdjęcia, film]

Redakcja
Czwartą edycję Międzynarodowego Festiwalu Ogni Sztucznych Pyromagic 2011 zwyciężyli Czesi.
Pyromagic 2011

Pyromagic 2011

W czwartym festiwalu organizowanym w Szczecinie wzięły udział prezentacje konkursowe przygotowane przez firmy pirotechniczne z Australii, Czech i Chorwacji. Ognie sztuczne były odpalane z barek zacumowanych przy Wyspie Grodzkiej.

Pierwsi w sobotę zaprezentowali się Australijczycy, następnie Czesi, w niedzielę Chorwaci i poza konkursem firma z Polski. Każdy pokaz składał się z dwóch części i trwał nie krócej niż 18 minut. Pierwsze 3 minuty prezentacji odbyły się do muzyki Edwarda Griega "W grocie króla gór". Kolejne 15 minut do muzyki zaproponowanej przez uczestnika festiwalu.

Wśród firm, ta która wykonała najlepszą ilustrację do muzyki Edwarda Griega najlepsza okazała się chorwacka Mirnovec Pirotechnika d.o.o. Za cały pokaz puchar otrzymali Czesi - firma Flash Barrandov i to oni przyjadą do Szczecina za rok, by walczyć z najlepszymi.

Zobacz jak wyglądał zwycięski pokaz:

Zwycięski pokaz był nastrojowy i spokojny. Podziw widzów wzbudzały fajerwerki, które przypominały złoty deszcz i miały kształt małych wodospadów. Efektowne były także czerwone, zielone i żółte kule, których na niebie nagle znalazło się tak wiele, że przypominały gigantyczną świecącą choinkę.

- To drugi pokaz. Moim zdaniem gorszy od Australii. - mówi Renata Patyk z Podjuch, która w sobotę wieczorem przyszła na Wały Chrobrego. - W pierwszym dały się słyszeć znajome rytmy, zdaje się, że Can Cana. Znana melodia zawsze wzbudza emocje, no i było bardziej dynamicznie. Czesi postawili na nastrój, owszem mieli fajerwerki, których dotąd nie widziałam, ale nie zrobili na mnie większego wrażenia niż Australia.

- Uważam, że Czesi byli lepsi od Australii - wtrąca Paweł Dul z Podjuch. - Owszem było melancholijnie, ale pod kątem pirotechnicznym ciekawiej. Szkoda, że muzyka leciała tak cicho.

Wszystko miało rozstrzygnąć się w niedzielę. Ostatni pokaz w konkursie należał do Chorwacji. Znane wszystkim melodie sprawiły, że widownia tańczyła i śpiewała przy rozświetlonym niebie.

- Kawałek z The Beatles, potem Queen i na koniec mocne uderzenie i chyba najlepsze zakończenie pokazu ze wszystkich wykonawców. Mamy zwycięzców! Przy tym pokazie pobawiłam się najlepiej. Nie było nudno, podobało mi się zgranie z muzyką. Było wręcz idealne. Chorwacja to dla mnie faworyt - mówi Agata Musiał z Pogodna. - Warto było stać nawet w deszczu.

Niestety pogoda zniechęciła większość osób do oczekiwania na wyniki, które podano około godz. 23. Ulewa nie pozostawiła suchej nitki, na tych którzy byli najwytrwalsi. Było warto. Po rozdaniu dwóch pucharów - dla zwycięzców Czechów i dla Chorwatów za najlepszą ilustrację muzyki, już przy czystym niebie rozpoczął się polski pokaz przygotowany przez firmę SUREX z Bielska-Białej.

- Szkoda, że byli poza konkursem - zauważa Daniel Otyński ze Śródmieścia. - Pokaz był naprawdę fajny. Sztucznych ogni było tak dużo, że w dymie znalazły się prawie całe Wały, fajerwerki były też głośniejsze. Ogólnie impreza mimo mokrych butów była bardzo udana. Czekamy na finały za rok. To dopiero będzie spektakl.

Pokazy przeplatane były koncertami artystów z Polski i z zagranicy, występujących w ramach Festiwalu Muzyki Elektronicznej Music Wave - Szczecin Live.

Czy Wy też zrobiliście jakieś zdjęcia? Przyślijcie je na adres [email protected] a my opublikujemy je na naszej stronie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński