Według wczorajszych szacunków, "Sedov" miał pojawić się w Szczecinie wcześnie rano. Dziś rano wpłynięcie żaglowca przesuwano najpierw na godzinę 13, później mówiono o godz. 15.
Na Wałach Chrobrego i nabrzeżu "Starówka" tłumy szczecinian z nadzieją wpatrywały się w każdy wpływający żaglowiec.
W końcu "Sedov" pojawił się na horyzoncie. Witały go tłumy szczecinian i turystów. Na nabrzeżach zgromadził się blisko stutysięczny tłum. Kiedy obok elewatora "Ewa" pojawiła się majestatyczna sylwetka żaglowca, zachwytom nie było końca.
Najwięcej osób zgromadziło się w pobliżu zjazdu z trasy zamkowej, w pobliżu miejsca, gdzie żaglowiec miał "wykręcać". "Sedov" zrobił jednak wszystkim przykrą niespodziankę i nie zaprezentował się w paradzie vis-a-vis Wałów Chrobrego. Zamiast tego holownik wprowadził go rufą z drugiej strony wyspy Grodzkiej.
Kiedy żaglowiec w końcu zacumował, tłumy ludzi rzuciły się na drugą stronę Odry, żeby z bliska zobaczyć morskiego olbrzyma. Od razu przy przeprawach zaczęły tworzyć się gigantyczne kolejki. Zator zrobił się już 700 metrów od mostu pontonowego na Łasztownię. Z kolei na Trasie Zamkowej, od strony Wałów Chrobrego, utworzyła się kolejka chwilami sięgająca zjazdu z estakady.
Kilka minut po 16 "Sedov" ostatecznie zacumował na Łasztowni, tuż obok ekskluzywnego statku wycieczkowego "The World".
Godzinę wcześniej na horyzoncie pokazały się maszty "Kruzenszterna". Żaglowiec zacumował tuż u stóp Wałów Chrobrego, między "Darem Młodzieży" a meksykańskim "Cuauhtemocem". Tłumy turystów przyglądały się jak młodzi chłopcy w uniformach uwijają się przy cumach. Kiedy żaglowiec przy nabrzeżu, od razu ustawiła się długa kolejka do trapu.
- Jestem pod dużym wrażeniem - mówi Sławomir Pryć, mieszkaniec Krakowa. - Kilka lat temu, jeszcze jako szczecinianin, wyjechałem w przeświadczeniu, że to miasto jest przeklęte. Że tutaj każda inicjatywa musi zostać zmarnowana. Dzisiaj to odwołuję. Tak doskonałej logistyki i organizacji jeszcze nie widziałem. A przecież to jest impreza na miarę największych portów świata! - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?