Wiosenne rozgrywki ruszyły w połowie lutego, a zaczęło się od 1/4 finału Pucharu Polski. Uczestniczyła w nim Olimpia Szczecin. Nasze piłkarki zremisowały oba spotkania (1:1 na wyjeździe i 2:2 u siebie), odpadając z rozgrywek. Tydzień później ruszyły zmagania ekstraligowe, szybko jednak się zatrzymały. Już druga seria gier wiosną została odwołana z powodu koronawirusa.
- Dobrze by było, gdybyśmy jak najszybciej wrócili na boiska i spróbowali dokończyć sezon. Anulowanie rozgrywek byłoby dużą niesprawiedliwością - mówi Adam Gołubowski, trener Olimpii. - Najsprawiedliwiej byłoby zostawić ten sezon w takiej formie, w jakiej go przerwano. Drużyny przez całą jesień i kawałek wiosny walczyły o punkty i miejsce w tabeli.
W niektórych dyscyplinach (koszykówka, siatkówka) rozgrywki już zakończono, rozdając medale oraz ustalając zasady awansów i spadków. Władze piłkarskie wciąż czekają w nadziei, że sezon w jakimś stopniu uda się dograć do końca.
- Obecnie zajmujemy 7. miejsce, ale nasze apetyty były trochę większe - uważa trener Gołubowski. - Patrząc jednak z perspektywy czasu, na to właśnie miejsce zasłużyliśmy.
W pierwszym ligowym meczu wiosny Olimpia rozegrała dobry mecz i pokonała Mitech Żywiec 3:2.
- Wydaje mi się, że już jesienią nieźle się prezentowaliśmy. Strzeliliśmy więcej bramek niż w poprzednim roku. Ale niestety, sporo też goli traciliśmy. Mamy tak młodą drużynę, że nasze piłkarki rozwijały się właściwie z meczu na mecz i treningu na trening. Takim dobitnym przykładem był nasz sparing z Medykiem Konin. Chcemy do tego dążyć, by móc zagrozić każdemu w tej lidze. Dzięki rundzie wiosennej drużyna byłaby pewnie mocniejsza, bo nasza praca procentuje. I to widać. Cóż, teraz możemy sobie jedynie gdybać.

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?