Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anonimowa wpłata 57 tys. złotych. Madzia ma szansę na implanty oczu

Celina Wojda
Celina Wojda
O tym, że dziewczynka urodzi się bez oczu rodzice dowiedzieli się w 22 tygodniu ciąży. Operacja nie pomoże jej odzyskać wzroku, ale umożliwi normalne rozwijanie się jej twarzy.
O tym, że dziewczynka urodzi się bez oczu rodzice dowiedzieli się w 22 tygodniu ciąży. Operacja nie pomoże jej odzyskać wzroku, ale umożliwi normalne rozwijanie się jej twarzy.
Ktoś wpłacił ponad 57 tys. złotych na leczenie malutkiej Madzi. Dzięki tej kwocie, dziewczynka ma szansę na implanty oczu.

- Jeszcze do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że znalazła się osoba, która przekazała na leczenie naszej córeczki ponad 57 tys. złotych - mówi pan Bartek, tata malutkiej Madzi, która urodziła się bez oczu.

Tydzień temu rodzice trzymiesięcznej dziewczynki zastanawiali się, czy uda im się zebrać odpowiednią kwotę na operację córeczki. Zbiórka trwała już trzy tygodnie. Darczyńcy wpłacali tyle ile mogli; 100, 20, 10 czy 50 zł. Na dzień przed zakończeniem zbiórki, na koncie Madzi było niewiele ponad 50% kwoty. Czwartkowe popołudnie rodzina zapamięta do końca życia. Anonimowy darczyńca przelał 57 418,08 zł, tyle ile było potrzebne do zakończenia zbiórki.

- Popłakaliśmy się ze szczęścia - opowiada pan Bartek. - Odświeżyliśmy konto i zobaczyliśmy na nim całą kwotę!

Dziewczynka urodziła się bez oczu z rozszczepionym podniebieniem, wadą serca, uwydatnioną kością ogonową. Rodzina zbierała pieniądze na implanty gałek ocznych. Brak oczu to ogromne niebezpieczeństwo dla małej dziewczynki. Czaszka stale rośnie, a pusta przestrzeń, która powinna być wypełniona tkanką, poszerza się, co może doprowadzić do deformacji twarzy i uszkodzenia mózgu. Dzięki wszczepieniu implantów oczodoły malutkiej Madzi powiększą się, zachowają prawidłowy kształt i symetrię twarzy oraz możliwe będzie odtworzenie powiek.

Z pieniędzy, które udało się zebrać będzie można sfinansować operacje, których będzie kilka.

- Teraz musimy poczekać, aż córka będzie ważyła 7 kg, bo dopiero przy takiej wadze będzie mogła mieć przeprowadzoną operację - wyjaśnia tata Madzi. - Operacja jest wieloetapowa. Lekarze mówią o trzech, czterech zabiegach w przeciągu 1,5 roku. W pierwszej kolejności Madzia będzie miała wszczepione ekspandery, które będą „zbierać” wilgoć i rosnąć razem z czaszką, a dopiero później implanty.

Zobacz też:Pomogli mu nawet piłkarze Realu Madryt. Chłopiec chory na siatkówczaka leci na leczenie do USA / TVN24 x-news

Polecamy na gs24.pl:

2. PZU Maraton Szczeciński za nami. Wygrali Paweł Kosek i Ew...

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński