OSoT Szczecin dopiero raczkuje w gronie lekkoatletycznych klubów, gdyż swoją działalność rozpoczął niewiele ponad rok temu. Sztandarowymi postaciami tam mieli być nasi czołowi tyczkarze: Przemysław Czerwiński oraz Monika Pyrek, a za ich szkolenie miał odpowiadać trener Wiaczesław Kaliniczenko.
Pyrek, już właściwie Pyrek-Rokita, karierę sportową zakończyła. Czerwiński stara się wrócić do elity polskich skoczków, a ponadto w klubie trenuje kilku naprawdę zdolnych zawodników, z których w przeszłości możemy mieć sporo pożytku. Po odejście na sportową emeryturę Pyrek-Rokity, brakuje w klubie wielkiej gwiazdy. Taką może być Anna Rogowska (SKLA Sopot), najwybitniejsza obok szczecinianki, polska zawodniczka. Tyle, że medalistka olimpijska, ani miejsca zamieszkania, ani klubu nie zmieni.
- Nie ma w ogóle mowy o przenosinach Ani do Szczecina - zapewnia Jacek Torliński, trener Rogowskiej, a od 2006 roku także mąż tyczkarki. - Jesteśmy zbyt mocno związani z Trójmiastem. Ania jest ambasadorką Sopotu i chcemy tu zostać.
O przejściu Rogowskiej do OSoT mówi się od kilku ładnych tygodni. Podobno sama mistrzyni wyraziła chęć trenowania u boku Kaliniczenki.
- Już od grudnia współpracujemy ze trenerem Kaliniczenką i bardzo sobie to chwalimy. Pewnie ze względu na to będziemy także czasami bywać w Szczecinie i tu wspólnie trenować - dodaje Torliński.
Współpraca między ośrodkami w Sopocie i Szczecinie trwa od grudnia. Oba kluby dogadały się w tej sprawie także z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki.
- Nie chodzi tylko o samo trenowanie Ani w Szczecinie. Współpraca będzie dotyczyła wszystkich tyczkarzy - zapewnia trener Torliński. - Niektóre zajęcia będziemy mieli wspólne. Do tego dochodzą także wyjazdy na zgrupowania, w których uczestniczyć będą zawodnicy z obu ośrodków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?