Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ambasador USA stanęła w obronie Polski. Rosjanie zarzucili jej nieznajomość historii. Ambasador Niemiec przypomina fakty [DOKUMENTACJA]

Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Ambasador USA Georgette Mosbacher stanęła w obronie Polski. Rosjanie zarzucili jej nieznajomość historii. Ambasador Niemiec przypomina fakty [DOKUMENTACJA]
Ambasador USA Georgette Mosbacher stanęła w obronie Polski. Rosjanie zarzucili jej nieznajomość historii. Ambasador Niemiec przypomina fakty [DOKUMENTACJA] adam jankowski / polska press
Zaczęło się od skandalicznych słów prezydenta Rosji Władimira Putina. Potem była stanowcza i mocna reakcja premiera Matusza Morawieckiego. Na Twitterze rozgrzały się profile ambasad Rosji i USA. W poniedziałek rozpoczęła się więc "pierwsza wojna twitterowa".

Twitter jak już wiadomo, stał się narzędziem nie mniej istotnym, jak kiedyś noty dyplomatyczne. No i rażenie ma dużo większe i dużo większy zasięg. Tak więc poniekąd tam przeniosła się dyskusja.

W poniedziałek ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher napisała na Twitterze po polsku i angielsku: "Drogi Prezydencie Putin, to Hitler i Stalin zmówili się, aby rozpocząć II wojnę światową. To jest fakt. Polska była ofiarą tego okropnego konfliktu".

Na reakcję Rosjan nie trzeba było długo czekać. W odpowiedzi na tweeta ambasador USA w Polsce na oficjalnym profilu ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce pojawiła się taka odpowiedź (Droga Pani Ambasador, czy naprawdę Pani sądzi, że zna historię bardziej niż dyplomację?):

Później pojawiły się kolejne wpisy: "Jesteśmy zaskoczeni, że pisze to Ambasador Stanów Zjednoczonych - państwa, które było naszym sojusznikiem podczas II wojny światowej. Wygląda na to, że ambasador USA w Polsce źle uczyła się historii w szkole. Wystarczy przypomnieć sobie tylko kilka faktów" - czytamy.

"Wystarczy przypomnieć sobie tylko kilka faktów. Operacja ataku Niemiec na Polskę została zatwierdzona przez Hitlera 10 kwietnia 1939 roku, w związku z tym pakt Ribbentrop - Mołotow nie może być uznawany za przyczynę początku drugiej wojny światowej" - napisano na profilu ambasady Rosji.

Do reakcji strony rosyjskiej odniósł się szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski, który poinformował, że prezydent Andrzej Duda z rozczarowaniem przyjmuje reakcję Rosji na przedstawione, w uzgodnieniu z nim, oświadczenie Premiera Mateusza Morawieckiego; a w najbliższym czasie nie będzie żadnych nowych oficjalnych wypowiedzi strony polskiej. - Zarówno forma odpowiedzi na niskim poziomie dyplomatycznym, jak i jej treść, nie sprzyjają powadze dyskusji i nie pozwalają na jej rzeczową kontynuację – przyznał Szczerski.

Tymczasem stanowisko rządu Niemiec jest jasne. Przypomniał o nim we wpisie ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel. "Pakt Ribbentrop-Mołotow służył przygotowaniu zbrodniczej wojny napastniczej hitlerowskich Niemiec przeciw Polsce. ZSRR wspólnie z Niemcami uczestniczył w tym brutalnym podziale Polski" - napisał

W Polsce temat słów prezydenta Putina rozgrzewa opinię publiczną i polityków od piątku. W reakcji na to ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew został w piątek wieczorem wezwany w trybie pilnym.

Ze strony MSZ głos zabrał Marcin Przydacz, wiceminister odpowiedzialny za politykę wschodnią i azjatycką. - Na fałszywą narrację historyczną Rosji nie możemy się zgodzić, w związku z tym reagujemy i będziemy reagować za każdym razem, kiedy polskie imię będzie szkalowane - poinformował w sobotę.

Jak dodał, na potrzeby wewnętrzne podkręcana jest ta fałszywa narracja historyczna, na którą my się w oczywisty sposób nie możemy zgodzić. W związku z tym reagujemy i będziemy reagować za każdym razem kiedy polskie imię będzie szkalowane.

W niedzielę pojawiło się oczekiwane oświadczenie Polski. Napisał je premier Mateusz Morawiecki. Jak dodawali przedstawiciele władz, było ono konsultowane z prezydentem Andrzejem Dudą, który jak na razie milczy w tej sprawie.

"Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami. I to presję nie na historycznej, a na jak najbardziej współczesnej scenie geopolitycznej.

"W ostatnich tygodniach Rosja poniosła kilka istotnych porażek: niepowodzeniem zakończyła się próba całkowitego podporządkowania sobie Białorusi, Unia Europejska po raz kolejny przedłużyła sankcje nałożone za bezprawną aneksję Krymu, a rozmowy w tzw. „formacie normandzkim” nie tylko nie przyniosły zniesienia tych sankcji, lecz w tym samym czasie doszło do kolejnych obostrzeń - tym razem amerykańskich – które znacznie utrudniają realizację projektu Nord Stream 2. Jednocześnie rosyjscy sportowcy zostali właśnie zawieszeni na cztery lata za stosowanie dopingu".

Napisał m.in. polski premier dodając, że "Naród rosyjski - największa ofiara Stalina, jednego z najokrutniejszych zbrodniarzy w historii świata – zasługuje na prawdę. Głęboko wierzę w to, że naród rosyjski jest narodem ludzi wolnych - i że odrzuca stalinizm, nawet gdy władza prezydenta Putina stara się go zrehabilitować".

Premier Mateusz Morawiecki: Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie [Oświadczenie premiera]

Oświadczenie premiera opublikowano do teraz w wielu językach. Najpierw były angielski, niemiecki i rosyjski, w poniedziałek po południu pojawiły się wersje: hebrajska, czeska, francuska i bułgarska.

Mocny i stanowczy głos wzywający do wspólnego stanowiska Polaków w kwestii ataku prezydenta Rosji na Polskę pojawił się właśnie na Twitterze ze strony ważnego dla Polski polityka, czyli Donalda Tuska.

Polityk znany z krytycznego stosunku do obecnej władzy w Polsce dał jasny sygnał, że Polacy muszą mówić jednym głosem, co, jak wiemy, nie jest proste.

Tymczasem w poniedziałek wieczorem takim oto tweetem ministerstwo spraw zagranicznych Rosji zaatakowało Stany Zjednoczone ("W tym samym czasie machina wojenna Hitlera została stworzona przy pomocy wiodących amerykańskich firm, takich jak General Electric, General Motors, Ford i inne. Pro-nazistowski niemiecko-amerykański Bund (organizacja istniała od 1936 do 1941 r) promował pogląd Hitlera bez żadnych przeszkód w USA w okresie przedwojennym".

Polska Fundacja Narodowa przypomniała w poniedziałek 30 grudnia 2019 r. na Twitterze: "Musimy głośno mówić prawdę o II Wojnie Światowej, o jej sprawcach i ofiarach, sprzeciwiać się wszelkim próbom zakłamywania historii. To Polska jest pierwszą ofiarą wojny. To nasz kraj najwcześniej doświadczył zbrojnej agresji hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji".

Głosy krytyki za brak stanowiska spadają na prezydenta Andrzeja Dudę. Wprawdzie szef jego gabinetu minister Krzysztof Szczerski zapewnia, że głowa państwa jest o wszystkim informowana, a mocne oświadczenie premiera było konsultowane z prezydentem, ale część komentatorów i polityków uważa, że to właśnie prezydent Andrzej Duda powinien zabrać stanowczy głos.

Zobacz: Ambasador USA o zniesieniu wiz dla Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ambasador USA stanęła w obronie Polski. Rosjanie zarzucili jej nieznajomość historii. Ambasador Niemiec przypomina fakty [DOKUMENTACJA] - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński