Alexander Gorgon znów trenuje z zespołem Pogoni Szczecin

Kluczowe pytanie wciąż jest otwarte i tak szybko nie poznamy odpowiedzi. Przed zawodnikiem długi okres powrotu do formy fizycznej, która uprawniłaby go do wejścia na boisko w meczu o stawkę.

Gorgon dołączył do Pogoni latem 2020 r. i był to wtedy jeden z hitów transferowych klubu (w tym samym czasie do Szczecina trafił też Michał Kucharczyk) i całej ligi. Syn Wojciecha Gorgonia - byłego zawodnika Wisły Kraków i Zagłębia Sosnowiec - zdecydował się na transfer do Polski po czterech sezonach spędzonych w HNK Rijeka. Zdobył z tym klubem mistrzostwo i dwukrotnie puchar Chorwacji. A jeszcze wcześniej grał w Austrii Wiedeń i też sięgał po mistrzostwo kraju. Był to więc bardzo mocny strzał transferowy Pogoni i nadzieje w nim pokładane były ogromne.

Wejście do polskich rozgrywek Gorgon miał świetne. Już w drugim występie (pierwszym w „11”) strzelił zwycięską bramkę w meczu z Piastem w Gliwicach. Szybko został podstawowym zawodnikiem u trenera Kosty Runjaica. Grał dużo i dobrze. Jesienią 2020 zdobył jeszcze trzy bramki w PKO Ekstraklasie i jedną w Pucharze Polski. Imponował jego spokój w grze czy umiejętność odnalezienia się w polu karnym.

Wiosną 2021 już nie było tak dobrze. Nadal grał dużo, ale forma strzelecka już nie była tak dobra. Pojawiły się też problemy zdrowotne.

W sumie w sezonie 2020/21 zagrał 24 mecze ligowe i zdobył 5 bramek. Pokazał się też w pierwszych spotkaniach kolejnego sezonu - z NK Osijek w Lidze Konferencji, a ostatnim występem był mecz z Wartą Poznań (ostatni kwadrans). Kłopoty zdrowotne nasilały się. Od tamtej pory nie grał, zimą przeszedł kolejne operacje i do wtorku nie trenował z Portowcami.

Najprawdopodobniej jesienią będzie pracował nad formą, może pogra w rezerwach, a od wiosny znów zagra w elicie.