Miał piłkarskie geny, bo jego ojciec – Wojciech Gorgoń – w latach 80. grał w Wiśle Kraków i Zagłębiu Sosnowiec. - Do piłki zawsze mnie ciągnęło. Jako młody chłopak trafiłem do Austrii Wiedeń i potem wszystko nabierało kształtów. Zostałem profesjonalnym piłkarzem i jest to coś przepięknego. Przechodziłem przez kontuzje i inne mało przyjemne sprawy, więc gdy patrzę za siebie, to jestem zadowolony z tego, że tak potoczyło się moje życie – mówi w rozmowie z klubowym serwisem.
Niespotykane w dzisiejszej piłce jest przywiązanie Gorgona do klubów. Pogoń będzie jego trzecim klubem w profesjonalnej karierze.
- Byłem lojalny wobec klubów, a kluby zadowolone ze mnie. W rodzinnym domu rozmawialiśmy, czy bym nie zagrał w Polsce, ale nigdy nie było konkretnej ofert. Z Pogonią było tak, że dość szybko wszystko załatwiliśmy. Dla mnie to ciekawa sytuacja. Moja żona jest w części Chorwatką i cała jej rodzina nacieszyła się nami przez ostatnie lata. Teraz natomiast trafiamy do kraju, gdzie są moje korzenie. Rodzice dbali o to, żebym mówił po polsku. W szkole nauczyłem się niemieckiego. W domu mówiliśmy tylko po polsku i to mi na pewno pomoże – podkreśla Alexander Gorgon.
Dlaczego zdecydował się opuścić Rijekę, choć obowiązywał go tam jeszcze trzyletni kontrakt?
- W ostatnim czasie, jako kapitan zespołu, nie dostałem tyle czasu, ile oczekiwałem. Czasami trzeba wyczuć dobry moment na zmianę otoczenia – wyjaśnia i dodaje, że dobrze się czuł z rodziną w Chorwacji.
Gorgon uważa, że najlepiej czuje się jako ofensywny, środkowy pomocnik.
- Mam dobry timing w grze głową, całkiem dobrze uderzam na bramkę. Teraz będę musiał to pokazać na boisku. Dla ofensywnych piłkarzy liczą się przede wszystkim statystyki – gole i asysty. Będę jednak chciał wnieść także dobrego ducha, będę chciał pomagać młodym zawodnikom. Aby był sukces wszystko musi się ze sobą zgrać. Nie mogę doczekać się początku treningów i aklimatyzacji w nowym zespole – mówi.
echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?