Pałąków miało nie być, ale odbyły się próby wodne na Dąbiu.
- Po ostatnich testach wodnych dla zwiększenia bezpieczeństwa zdecydowałem się je odtworzyć. Miało ich nie być, ale bezpieczeństwo ponad wszystko! - mówi Aleksander Doba, kajakarz z Polic.
Czytaj również: Internauci przekazali ponad 52 tysiące złotych na wsparcie wyprawy Doby
Pałąki spowodują, że w sytuacji wywrotki kajak samoistnie wróci do właściwej pozycji. To ważne, bo północny Atlantyk słynie z gwałtownych sztormów. Jednostka zyska nowe barwy, do tej pory była żółta. Teraz kolorystyka będzie nawiązywać do barw narodowych.
- Pracujemy z grafikiem nad rozkładem barw, w sumie będzie więcej białego niż czerwonego. Chodzi też o to, żeby kajak nie był widoczny z daleka - mówi pan Aleksander.
Jedyna prezentacja kajaka przed wyprawą odbędzie się 20 kwietnia w Policach. Zmienił się termin rozpoczęcia trzeciej wyprawy atlantyckiej. Z 14 na 29 maja.
Wówczas policzanin wyruszy ze stałego lądu New Jersey, popłynie w dół rzeki Hudson i wypłynie w kierunku Europy. Przed śmiałkiem 3000 mil morskich, ale w linii prostej. Faktyczna trasa na pewno będzie dłuższa, ze względu na wiatry i prądy morskie. Szacunki są takie, że rejs potrwa 3-4 miesiące.
- Po raz trzeci, ale pierwszy raz drogą północną z kontynentu na kontynent. - Jeśli to zrealizuję będę pierwszym Polakiem i pierwszym człowiekiem w historii, który tego dokona. Będzie to wyjątkowa, trudna, ale ekscytująca wyprawa - mówi Aleksander Doba.
Zobacz także: Nowa, ekstremalna podróż Doby. Znów chce być pierwszy [wideo, zdjęcia]
Zobacz również: Aleksander Doba odebrał nagrodę Podróżnika Roku magazynu National Geographic [zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?