Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Doba przycumował przed metą

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Do Brestu tylko 35 mil morskich, a za nim 4135 mil. Aleksander Doba zatrzymał się u wybrzeży Francji przed wpłynięciem na metę.

- Kiedy wczoraj podpłynąłem do Olka z miejscowość Le Conquet niedaleko Brestu, by sprawdzić czy u niego wszystko w porządku, znalazłem go energicznie "krzątającego się" na tej małej powierzchni kajaka i w świetnym humorze przycumowanego w zatoce Ouessant na wyspie Ushant, Brytania, Francja - już Francja! - relacjonuje Piotr Chmieliński.

- Chociaż ostatnie dwa dni były jednymi z najtrudniejszych w tej wyprawie - jak stwierdził. Silne prądy i ciągły ruch statków nie tylko wymagają ogromnego wysiłku fizycznego, koncentracji, ale i nieustannego czuwania. W efekcie Olek nie zmrużył nawet oka przez kilkadziesiąt godzin. Chociaż zmęczony, jest w dobrej kondycji, gotowy do zmierzenia się z kolejnym trudnym, ale już ostatnim odcinkiem swej podróży. Jeśli warunki pogodowe pozwolą, w ciągu najbliższych dni pożegna się z Atlantykiem, bo do wyjścia na ląd w Breście zostało mu około 35 mil morskich.

Zobacz także: Aleksander Doba rzuca wyzwanie Atlantykowi

Polecamy na gs24.pl:

Wielkie biegowe święto i morderczy "Dzikobieg" w Policach

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński