Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Doba ponownie został napadnięty przez bandytów

Piotr Jasina
Archiwum
Kajakarz z Polic po raz drugi w tym miesiącu został napadnięty przez uzbrojonych bandytów i ograbiony. Fizycznie nie ucierpiał.

- Zostałem napadnięty przez trzech bandytów z karabinem, rewolwerem i maczetą - relacjonuje kajakarz z Polic. - Napad trwał około pół godziny. Zrabowali mi zegarek ręczny, dwie latarki, kamizelkę ratunkową, narzędzia, słodycze, ubrania polarowe, spodnie oddychające.

Bandyci podpłynęli do Olka Doby łodzią motorową. Byłem około 1 km od brzegu.

- Kazali mi być cicho, bo niedaleko przepływały łodzie i statki - kontynuuje. - Musiałem usiąść na podłodze ich łodzi. Jeden cały czas mierzył w moją głowę rewolwerem. Drugi z tyłu dźgał mnie lufą karabinu. Trzeci buszował w kajaku wyrzucając część rzeczy do wody. Znalazł część pieniędzy - 552,25 reali (około 1000 złotych). Pytali o narkotyki i pieniądze.

Kajakarz przyznaje, że nie wie czy rewolwer był nabity. Choć przyjrzał mu się uważnie.

- To sześciokomorowa broń - dodał. - W bocznych czterech, widocznych nie było naboi.

Bandyci złupili, co chcieli i odpłynęli. Kajakarz nocą dopłynął do Manacapuru. Wezwany patrol policji zabrał go do komisariatu, gdzie złożył zeznania. Jeden z funkcjonariuszy udostępnił mu swojego laptopa i intenet.

- Jestem cały i prawie zdrowy - zapewnia Aleksander Doba, dodając że doskwiera mu kontuzja kolana. Ma zaleconą wizytę w szpitalu w Manaus. Właśnie do tego miasta będzie płynął.

Przypomnijmy, że kajakarz z Polic w niespełna 100 dni kajakiem pokonał Atlantyk. Pod koniec października ub.r. wypłynął z portu Dakar w Afryce by na początku lutego br. Dotrzeć do brazylijskiego brzegu, port Acarau. W morderczej wyprawie stracił 14 kg masy ciała.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński