Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akumulator zimą ma ciężki żywot

Wojciech Frelichowski
Przed zakupem akumulatora warto sprawdzić datę tzw. pierwszego zalania.
Przed zakupem akumulatora warto sprawdzić datę tzw. pierwszego zalania. Fot. Kamil Nagórek
Akumulator jest podstawowym podzespołem, który odpowiada za uruchomienie silnika. Jeśli jest zaniedbany lub zużyty nie ma mowy, aby skutecznie zasilił prądem rozrusznik.

W niskich temperaturach pojemność akumulatora, czyli jego sprawność, spada do 70 procent, a w przypadku tęgich mrozów nawet o połowę. Za mała gęstość elektrolitu w baterii i brudne zaciski powodują, że akumulator staje się mniej sprawny. Dlatego istotne są częste kontrole jakości elektrolitu, a zaciski i klemy nasmarujmy wazeliną techniczną.

- Jednak smarujmy całe utworzone połączenie. Smarując najpierw klemę, a potem przykręcając zacisk zmniejszamy przewodzenie prądu - radzi Artur Wojciechowski, szef firmy MultiTech ze Szczecina, która serwisuje i sprzedaje akumulatory.

Zanieczyszczone lub skorodowane końcówki przewodów tzw. prądowego i masowego mogą być przyczyną zwarć lub samowyładowania baterii.

Trzeba też kontrolować naciąg paska klinowego - zbyt luźny powoduje, że alternator nie przekazuje odpowiedniej ilości prądu do akumulatora.

W starszych autach warto od czasu do czasu podładować akumulator. Ale jeśli to robimy, to zawsze należy wyjąć baterię z komory silnikowej, a w trakcie odłączania przewodów jako pierwszy, aby uniknąć zwarcia, odłączamy przewód minusowy.

Przed ładowaniem trzeba zajrzeć do poszczególnych komór (część akumulatorów bezobsługowych ich nie ma) i sprawdzić poziom elektrolitu. Jeśli jest zbyt niski (powinien być około 5 mm poniżej otworu), trzeba dolać wody destylowanej. W trakcie ładowania otwory komór powinny być odsłonięte, aby mógł uchodzić nadmiar gazów powstających w reakcji chemicznej.

Bezobsługowy standard
Jednak czasem te wszystkie zabiegi nie wystarczą. Wtedy trzeba kupić nowy akumulator. Co wybrać? Obecnie standardem są akumulatory nowej generacji, tzw. bezobsługowe, w których używa się stopów ołowiu i wapnia oraz ołowiu i antymonu. W bateriach z górnej półki cenowej zdarzają się nawet stopy srebra, które zapewniają o ok. 30 proc. większy prąd rozruchowy i wydłużenie żywotność baterii. Jednak to, że akumulatory są bezobsługowe nie oznacza, iż nie wymagają kontroli w okresie eksploatacji.

- Określenie bezobsługowy oznacza, że akumulator nie wymaga obsługi ze strony użytkownika w okresie gwarancyjnym - wyjaśnia Artur Wojciechowski. - Prawdziwe akumulatory bezobsługowe mają specjalną budowę i są szczelnie zamknięte. Ale są one o 20-30 procent droższe od typowych baterii.

Ułatwieniem dla kierowcy jest "magiczne oko" czyli diodowy sygnalizator naładowania. Zielona dioda oznacza, że wszystko jest w porządku, czerwona zaś konieczność doładowania lub... wymiany baterii na nową.

Zanim wymienisz
W każdym aucie akumulator ma pod maską określone miejsce. Jeśli np. bateria zbyt wysoka, to może spowodować zwarcie przy zamykaniu maski. Istotną sprawą jest również usytuowanie biegunów. W niektórych samochodach biegun dodatni akumulatora musi znajdować się z lewej strony, w innych - z prawej. Jeśli wybierzemy akumulator o odwrotnej polaryzacji przewody instalacji mogą okazać się zbyt krótkie, by można je było podłączyć.

Przed zakupem trzeba koniecznie sprawdzić datę tzw. pierwszego zalania. Jest to data pierwszego napełnienia kwasem oraz pierwszego ładowania. Uważajmy żeby nie pomylić jej z datą produkcji pojemnika, gdyż ta dla jakości urządzenia nie ma znaczenia. Najlepiej, jeśli akumulator został wyprodukowany do pół roku przed datą zakupu.

Niektórzy kierowcy uważają, iż lepiej kupić akumulator o większej pojemności niż zalecenia producenta auta. To błąd, bo alternator każdego auta ma określony poziom ładowania. Jeśli bateria ma zbyt dużą pojemność, to będzie niedoładowana i szybko skończy swoją żywotność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński