Na chodniku odchodzącym od placu Grunwaldzkiego w kierunku Urzędu Miasta powstał malunek przedstawiający plan fermy norek. Klatki o powierzchni osiemdziesięciu centymetrów kwadratowych, ścisk i fatalne warunki sanitarne są w tym przemyśle na porządku dziennym.
- W naszym województwie mamy około osiemdziesięciu ferm. Dzięki temu, niestety, jesteśmy na drugim miejscu w Polsce. Prawdziwe zagłębie przemysłu futrzarskiego to okolice Goleniowa i Nowogardu - informuje Łukasz Musiał z Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!.
Oprócz samych ferm jest jeszcze cały przemysł związany z produkcją futer, klatek, przewozem i wyprawianiem skór oraz utylizacją odpadów.
Lobbing futrzarski blokuje zmiany
Jeszcze kilka miesięcy temu obrońcy praw zwierząt liczyli na wprowadzenie prawa zakazującego hodowli zwierząt dla futer. Niestety w lipcu minister rolnictwa Jan Ardanowski poinformował o wycofaniu się jego resortu pomysłu wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Tym samym kończy się dwuletnia walka o prawa tych zwierząt.
- Nie poddajemy się i cały czas prowadzimy rozmowy z przedstawicielami władz o wprowadzeniu zakazu prowadzenia ferm futrzarskich. Argumentujemy swój apel nie tylko motywami etycznymi, ale również brakiem społecznego przyzwolenia na istnienie takich miejsc - podkreśla Musiał.
Animalsi mówią jednym głosem, że za zablokowaniem zmian stoi bardzo rozwinięty lobbing ferm futrzarskich, który bardzo skutecznie działa w polskim parlamencie oraz ma dojścia do urzędników ministerstwa rolnictwa.
Społeczne protesty
Fermy norek, lisów, szynszyli i innych zwierząt futerkowych niosą ze sobą oprócz cierpienia niewinnych zwierząt również duży dyskomfort dla mieszkańców okolicznych miejscowości.
- Właściwie wszędzie gdzie ma powstać taka ferma pojawiają się protesty. Mieszkańcom najczęściej przeszkadza zapach, który jest nie do wytrzymania - podkreśla Musiał.
W naszym regionie największym echem odbiły się protesty w Przelewicach, gdzie mieszkańcy przez kilka tygodni prowadzili akcję protestacyjną.
Całkowity zakaz zamiast częściowych zmian
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! od lat prowadzą działania zmierzające do wprowadzenia całkowitego zakazu prowadzenia ferm.
- Nie zadowolą nas kosmetyczne zmiany czy obostrzenia. Jesteśmy za zakazem, który obowiązuje na terenie innych europejskich państw - podkreśla Łukasz Musiał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?