Akcja CBŚ i megaprzekręt z tirem [wideo]

Centralne Biuro Śledcze rozbiło w poniedziałek gang, którego łupem były towary warte miliony złotych. Czterech podejrzanych zatrzymano po brawurowej akcji w Koszalinie. Przestępcy znaleźli sposób na łatwe pieniądze.

- Na giełdzie transportowej licytowali zlecenia na transport towarów. W sierpniu ubiegłego roku w ciągu dwóch dni na terenie Polski oraz za granicą wysłali do zleceniodawców kilka tirów. Na trzy z nich załadowano płyty indukcyjne i kuchenki. Naczepa kolejnego została wyładowana pół tysiącem telewizorów plazmowych. Łączna wartość ładunków, które sprawcy przejęli, wyniosła prawie milion złotych - mówi podinsp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Posługiwali się sfałszowanymi dokumentami, m.in. licencją na transport międzynarodowy. Podszywali się pod polską firmę transportową z okolic Grudziądza. Śledczy podejrzewają, że skradzionych transportów było więcej. Sprawcy wynajmowali magazyny, gdzie miał trafiać towar, który potem był kradziony. Tak było ostatnio w Szczecinie. Niedaleko sklepu Media Markt wynajęli na kilka godzin magazyn od legalnie działającej firmy. Na drzwiach wywiesili tablice z nazwą Media Markt. Dlatego nikt nie zwrócił uwagi na tira, który podjechał pod magazyn.

- Wyładowali tam transport telewizorów, który miał jechać do Francji. Jak się okazało, pracownicy wynajęci do rozładunku nie wiedzieli o procederze - dodaje Borowiak.

Łupem podejrzanych padło m.in. pół tysiąca plazmowych telewizorów.

Aby zmylić tropy, sprawcy robili sobie przerwy w przestępczej działalności. Ale na policję zaczęły spływać skargi od właścicieli towarów, że ich rzeczy znikają w dziwnych okolicznościach. Funkcjonariusze zaczęli analizować transakcje. To doprowadziło ich do magazynu w Szczecinie. Podejrzanym grozi 15 lat więzienia.

Policjanci CBŚ uważają, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy. Podejrzani mogli przejąć wiele innych transportów w Europie o nieustalonej do tej pory wartości.