Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akahoshi przekonał kolegę. Kolejny Japończyk na testach

Andrzej Szkocki
Yoki Kumada od wczoraj trenuje z Pogonią.
Yoki Kumada od wczoraj trenuje z Pogonią. Andrzej Szkocki
Testowany Japończyk na razie musi trenować indywidualnie i z rezerwami. Yokiego Kumadę czeka długa droga, by grać w jednym zespole z Takafumim Akahoshim.

Yoki Kumada może być drugim Japończykiem, obok Takafumiego Akahoshiego, który w krótkim czasie znajdzie się w Pogoni Szczecin. Na razie młody zawodnik trenuje z rezerwami Portowców oraz z pozostałymi testowanymi zawodnikami pod okiem trenerów Artura Płatka i Sławomira Rafałowicza.

Kumada skończy w tym roku 19 lat. Występuje na pozycji środkowego pomocnika, bądź skrzydłowego. Podobnie jak Akahoshi nie jest gigantem, mierzy 175 cm wzrostu. Ostatnio występował w akademickiej drużynie Ryutsukeizai High School Football Club. Ma za sobą występy w drużynach młodzieżowych JEF United. Przed przyjazdem do Szczecina młody Japończyk był świadom tego, że może tu być bardzo krótko i że o angaż wcale nie będzie łatwo.

Jednak, gdy dowiedział się, że w Pogoni gra już popularny "Aka", którego zna, nie wahał się ani chwili.
- Na razie o żadnym z testowanych zawodników zbyt wiele powiedzieć nie można - mówi Adam Gołubowski, skaut w Pogoni. - Teraz mamy ich na treningach. W pierwszej połowie czerwca urządzimy podobne testy, jak zimą, dla zdolnych piłkarzy w regionie. Jeżeli zostaną do tych spotkań, sprawdzimy ich w meczu. Wolę przetestować większą liczbę zawodników, niż wypuścić z rąk jakiś talent.

Tymczasem Akahoshi wrócił już z Duisburga, gdzie rozgrywany był charytatywny mecz japońskich zawodników wystepujących w Niemczech i innych miejscach Europy z nowym mistrzem naszych zachodnich sąsiadów - Borussią Dortmund.

Azjatyccy piłkarze przegrali 1:2. Popularny Aka mógł zagrać choćby przeciwko Robertowi Lewandowskiemu,
napastnikowi naszej kadry i Borussii.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński