Początek spotkania to bardzo wyrównana gra obydwu zespołów. Szczecinianie mieli spore problemy z zatrzymaniem ataków rywali i tracili sporo punktów. Jednak grali bardzo skutecznie i trzymali dystans. W samej końcówce tracili do Astorii dwa punkty, jednak równo z syreną za trzy punkty trafił Pacocha i gospodarze prowadzili jednym punktem.
W drugiej części meczu AZS systematycznie powiększał swoją przewagę, na dwie minuty prowadził ośmioma punktami. W samej końcówce goście odrobili część strat, ale szczecinianie na przerwę schodzili prowadząc trzema punktami.
W trzeciej kwarcie obraz gry się nie zmienił i Akademicy utrzymywali przewagę do końca. Przed ostatnią kwartą byli cztery oczka przed rywalami.
Szczecinianie przegrali mecz w ostatnich 7 minutach. Wtedy stracili prowadzenie i kompletnie się pogubili. Zaczęli popełniać głupie błędy, często tracili piłkę i zupełnie nie radzili sobie pod tablicami. Przegrywali walkę o piłki pod obydwoma koszami. W efekcie przegrali mecz 88:101.
Trener Zbigniew Majcherek nie mógł wystawić w tym meczu części swoich podstawowych zawodników. Maciej Majcherek zagrał tylko 3 minuty. Najbardziej brakowało jednak Karola Pytysia, który na pewno zwiększyłby szanse w walce podkoszowej.
Wiadomości Szczecin - dodaj kanał RSS i bądź na bieżąco
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?