Mistrzyni świata w olimpijskiej klasie 470 ma krótką przerwę urlopową, bo już w sierpniu wyleci do Tokio, by sprawdzić tamtejszy akwen olimpijski. Do igrzysk są trzy lata, ale już czas się do nich szykować.
- Nie znam tego akwenu, więc cieszy mnie ten wyjazd. To podobny termin do igrzysk, mogą być podobne warunki atmosferyczne. Zawodnicy mówią, że możemy spodziewać się prostych warunków, a wyścigi będą na prędkość.
Póki co zawodniczka SEJK Pogoń Szczecin ma chwilę dla siebie i czas na świętowanie sukcesu z Salonik.
- Jesteśmy wzruszeni i dumni z tego, co udało się osiągnąć. Kciuki trzymaliśmy już przed IO w Rio de Janeiro, bo wierzyliśmy, że się uda. Wtedy nie, ale teraz się udało. Apetyt rośnie w miarę jedzenie i patrzymy na już Tokio. Progres jest widoczny, Agnieszka trzyma się w czołówce swojej klasy i wierzymy, że zdobędzie kolejne laury – mówił wiceprezydent Szczecina Krzysztof Soska.
Skrzypulec otrzymała miejsce upominki oraz została zaproszona do roli gościa specjalnego The Tall Ships Races. - Wcześniejsze regaty TTSR pokrywały się z moimi wyjazdami, ale teraz powinnam być w domu w pierwszych dniach imprezy – zapewniała.
O Tokio też mówiła.
- Wychodzę z założenie, że na igrzyskach nie można zdobyć medalu, jeśli wcześniej się go nie zdobyło na mniejszych imprezach. Nie chcę liczyć tylko na szczęście, chcę być gotowa pod każdym względem i oswojona z presją, stresem – tłumaczyła.
Medal w MŚ to nie jedyny ostatnio sukces Skrzypulec. Otóż była ambasadorką starań Polski, by ME 2020 odbyły się w Świnoujściu i żeglarska federacja to zaakceptowała.
Transferowy hit w Ekstraklasie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?