Taka jest decyzja Polskiego Związku Żeglarskiego i o jakimś zaskoczeniu nie może być mowy. Skrzypulec z Ogar nie mają w kraju konkurentek, miejsce w olimpijskiej rywalizacji zapewniły dla Polski już w 2019 r. i były jedynymi kandydatkami do występu w tym roku. Przesunięcie igrzysk o rok nic nie zmienia - szczecińsko-toruńska para może mieć spokój w przygotowaniach.
- Bardzo się cieszymy, że w końcu uzyskałyśmy imienną nominację na Tokio. Reprezentowanie Polski napawa nas dumą - mówi Jolanta Ogar-Hill. - Mamy teraz dodatkowy czas na przygotowania. Nasze plany są robione z miesiąca na miesiąc, bo nie wiemy dokładnie co się wydarzy. Ostatni miesiąc trenowałyśmy w Polsce, ale jeśli będzie to możliwe, wyjedziemy trenować za granicę z naszymi sparingpartnerkami międzynarodowymi. Idziemy do przodu, cieszymy się z możliwości powrotu na wodę i ostro trenujemy.
Skrzypulec z Ogar startowały razem już w IO w Londynie. W Tokio mogą walczyć o medal.
PZŻ zdecydował też o:
- podtrzymaniu imiennych nominacji olimpijskich na igrzyska „Tokio 2020” przyznanych w lutym i marcu br., w klasach 49erFX (Aleksandra Melzacka i Kinga Łoboda), RS:X Kobiet (Zofia Klepacka) i RS:X Mężczyzn (Piotr Myszka)
- wydłużeniu terminu nominacji w klasach Laser Radial, 49er i, w przypadku uzyskania kwalifikacji dla kraju - innych konkurencji, do dnia 30 kwietnia 2021 roku
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?