To był pierwszy tak ważny występ mistrzyń świata z 2017 r. w tym roku, ale nie pierwszy w sezonie. Już jesienią osady rywalizowały w PŚ w Japonii, a tam Polki wygrały. W Miami też zanosiło się na dobry wynik.
Po pierwszych dwóch dniach rywalizacji Skrzypulec i Mrózek Gliszczynska były na czwartej pozycji. Jeden wyścig wygrały, w jednym zajęły 10. miejsce. W kolejnych dniach wiało mocniej, a biało-czerwone miały pewne problemy. Piąty wyścig eliminacyjny ukończyły na 21. pozycji. Później ten wynik został odrzucony jako najsłabszy w eliminacjach. To był jedyny raz, gdy Polki wypadły z pierwszej dziesiątki, ale też nie zbliżały się do podium.
- Testujemy nowy maszt i nie znalazłyśmy jeszcze najlepszego trymu. Czujemy też przerwę zimową od pływania, a mimo to udało nam się utrzymać w ścisłej czołówce – relacjonowały przed wyścigiem medalowym.
Po dziewięciu wyścigach eliminacyjnych wygraną w Miami zapewniły sobie Słowenki – Tina Mrak i Veronika Macarol. Ich najsłabszy wynik to była 9. pozycja.
Ciekawie zapowiadała się walka o podium. Osady z pozycji 2-4 dzieliły tylko 3 punkty. Polki spisały się bardzo dobrze – metę minęły na 4. pozycji, a co ważniejsze wyprzedziły najgroźniejsze konkurentki do drugiej pozycji.
Ostatecznie zajęły 2. miejsce i wyprzedziły prowadzące na początku Japonki – Ai Kondo Yoshidę i Miho Yoshiokę.
- Mamy To! Srebrny medal Pucharu Świata jedzie do Polski! Było ciężko, nie wszystko szło po naszej myśli, ale udało się w odpowiednim momencie pociągnąć za spust – podsumowały Polki na facebooku.
Kolejne zawody PŚ w Hyeres w kwietniu.
Wyścig medalowy z udziałem Agnieszki Skrzypulec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?