Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera podsłuchowa. Co zeznał Marcin W., wspólnik Marka Falenty? Chodzi o łapówki dla polityków

OPRAC.:
Adam Kielar
Adam Kielar
Afera podsłuchowa. Marek Falenta odpowiedział Donaldowi Tuskowi
Afera podsłuchowa. Marek Falenta odpowiedział Donaldowi Tuskowi Fot. Michal Dyjuk
Prokuratura Krajowa opublikowała w środę wieczorem materiały zawierające zeznania Marcina W., wspólnika Marka Falenty. W zmieszczonych dokumentach znajdują się między innymi twierdzenia na temat łapówek dla polityków oraz dla syna Donalda Tuska, Michała.

Wspólnik Marka Falenty w ujawnionych zeznaniach między innymi twierdzi, że biznesmeni płacili politykom ówczesnej partii rządzącej. Pojawia się sprawa domniemanej łapówki przekazanej rzekomo bezpośrednio synowi byłego premiera. Jak ustaliło TVP Info, w zeznaniach pojawiają się też nazwiska Sławomira Nowaka i Grzegorza Napieralskiego.

Co jest w ujawnionych zeznaniach?

W udostępnionych zeznaniach wszystkie nazwiska są ukryte.

„Marek Falenta twierdził, że jest w stanie to załatwić, tylko potrzeba na to, z tego co pamiętam, 600 tysięcy euro, które miało być przekazane - jak to mówił Marek Falenta „dla Tuska” w szerokim tego słowa znaczeniu, bo nie wiem, czy chodziło o partię, czy o samego Donalda Tuska, czy o rząd w znaczeniu wówczas rządzących Polską, w każdym razie pieniądze te odbierał od nas M. T., (Michał Tusk – red.) syn byłego premiera. To miała być łapówka za zgodę na zawarcie kontraktu między spółką Ciech a SkładamiWęgla.pl i MM Group. Te rozmowy trwały od przełomu 2013 r. i w 2014 r.” – mówił w upublicznionych zeznaniach Marcin W.

Podejrzany zeznał, że między nim a Markiem Falentą powstał „duży spór” o wysokość tej łapówki, bo podejrzewał, że jego wspólnik chce część zabrać dla siebie. Jak wynika z zeznań, do takiego spotkania miało dojść w biurze Marka Falenty.

Zeznania Marcina W.

Marcin W. zeznaje, że jego firma, „miała być buforem polskości”, ponieważ chodziło o to, aby węgiel z Rosji nie trafiał do firmy C. bezpośrednio z Rosji. Jego firma – jak zeznaje – miała w 2014 r. podpisać umowę z firmą C. na dostawy tego surowca.

– O tym, że transakcja została dopięta świadczy fakt, że ja osobiście wpłacałem w biurze F. razem z nim prowizję za zgodę na tą transakcję. Ta prowizja była bardzo duża. Mam pełna świadomość, że ta prowizja to była łapówka – zeznał Marcin W.

Jak dodał, postawił F. warunek, że zgadza się na tak wysoką łapówkę, wtedy gdy M. T. przyjdzie po nią osobiście.

– Pytałem F., czy to są pieniądze dla samego „szefa szefów”, czyli Donalda Tuska. Odpowiedź F. była następująca: „Nie, są to pieniądze partyjne i dlatego zawsze będziemy bezpieczni. Była to kwota 600 tysięcy euro” – zeznał.

Czy Michał Tusk przyjął łapówkę?

W. twierdzi w zeznaniach, że kwotę pobrał ze swojej skrytki bankowej i przewiózł do biura firmy F. w Warszawie.

– Powiedziałem F., że włożę te pieniądze do foliowej reklamówki ze sklepu Biedronka i powiedziałem do F., cytuję „niech żul ma to w takiej torbie na jaką zasługuje” – mówi dalej świadek.

Jak zaznaczył z M.T skontaktował się F.

–Tego samego dnia jak przywiozłem pieniądze do tej firmy przyjechał M.T. Dodaję, że w biurze F. były, moim zdaniem, widoczne dla każdego dwie kamery. Przebieg spotkania był następujący. Było one bardzo krótkie. Ja uznałem, że mogę do M.T mówić na „ty” skoro przekazuję mu 600 tysięcy euro. Ja siedziałem za biurkiem F., dlatego mnie na nagraniu nie widać, ale słychać, M.F siedział na jednym z foteli, a na ziemi obok ławy postawiłem łapówkę z kasą. M. wszedł i powiedział „Witam Panowie”. F. powiedział: „To jest dla ciebie reklamówka”. M. rozchylił tę reklamówkę i spytał „Czy kasa się zgadza?” Ja wtedy nie wytrzymałem. Zapytałem „czy są to jakieś jaja, tak byś wziął reklamówkę i wyszedł. A co jak kasa się nie zgadza?” On powiedział: „nie wiem, czy oglądamy te same filmy, ale jak się je**ąłeś to Ciebie odje**ą”. Ja mu odpowiedziałem „Tak, oglądamy te same filmy , też oglądałem „Odwróconych” czy „Świadka Koronnego”. Odpowiedział „Cześć” i wyszedł z reklamówką” – zeznał Marcin W.

Jak zaznaczył zdarzenie jest nagrane przez F., które otrzymał później na telefon.

Michał Tusk odpiera zarzuty

Syn byłego premiera skomentował opublikowane materiały. W rozmowie z Onetem, określił zarzucane mu przez W. działania jako „bzdury”.

– Informacje o tych zeznaniach pojawiały się już w mediach. Prokuratura ma je od lat. Nigdy przez te wszystkie lata nie byłem nawet przesłuchiwany w tej sprawie – powiedział Michał Tusk, cytowany przez Onet.

Gdzie znaleźć opublikowane zeznania Marcina W.?

Materiały zostały opublikowane na stronie Prokuratury Krajowej. Zamieszczono 5 protokołów: z 23 września 2014 r., 24 sierpnia 2015 r., 20 listopada 2017 r., 16 września 2019 r. i 11 czerwca 2021 r.

Źródła: PAP, Polskie Radio 24, Onet

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Afera podsłuchowa. Co zeznał Marcin W., wspólnik Marka Falenty? Chodzi o łapówki dla polityków - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński