Prokuratura badała sprawę ponad dwa lata. Oskarżyła 9 osób. Łapówkami były m.in. zabieg rehabilitacyjny, obiad, podróż promem, telewizor, wykonywane prace przez firmy kooperujące z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.
Według śledczych w ZUS powstała spółdzielnia, której zadaniem było dbanie o dobry nastrój szefów, co miało się przekładać na odpowiednie decyzje urzędowe. Prezenty miały pochodzić od pracowników i kontrahentów Zakładu. Organizatorem spółdzielni miał być Andrzej D., były szef szczecińskiego oddziału ZUS i dobry znajomy Sylwestra R. Miał m.in. przyjąć 30 tys. zł za wygranie przetargu. Poręczył za niego m.in. abp. Andrzej Dzięga.
Sylwester R. jest podejrzany m.in. o przyjęcie zegarka, telewizora plazmowego. Miał się też zgodzić na wyremontowanie dachu swojego domu przez firmę budowlaną. Inna spółka współpracująca z ZUS miała zapłacić za akacyzę na sprowadzony przez Sylwestra R. samochód z zagranicy.
Wśród podejrzanych są też biznesmeni i byli pracownicy szczecińskiego ZUS.
Główni oskarżeni nie przyznają się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?