- Zależy nam, by dziecko trafiło do prawdziwej rodziny, nie do placówki opiekuńczo-wychowawczej - mówi Katarzyna Falbogowska, wicedyrektor MOPR w Szczecinie. - Przypominam, że jesteśmy zobowiązani do wykonania postanowień sądu. Przypadek każdego naszego podopiecznego rozpatrywany jest indywidualnie. Sprawa, z naszej inicjatywy nagłośniona została w październiku ubiegłego roku. Wcześniej nie było chętnych, by zaopiekować się Adriankiem. Musieliśmy szukać dla niego nowego miejsca. Jedyną placówką w Polsce, która zajmuje się takimi dziećmi jest Dom im. Janusza Korczaka w Gdańsku. Tam jest odpowiednia opieka, dla swoich podopiecznych bardzo często znajdują rodzinę zastępczą.
Wicedyrektor przyznaje, że w ostatnich dniach pojawili się kandydaci na nowych rodziców. Według niej są to ludzie o otwartym sercu. Dlatego MOPR podjął decyzję o tym, że dziecko zostanie u prawnej opiekunki - Krystyny Nowotniak i tutaj będzie czekało na rozwój sytuacji.
**Czytaj też:
5-letni Adrianek może trafić z domu pełnego miłości do ośrodka**
Więcej przeczytaj w czwartkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego, lub kup e-wydanie Głosy nie wychodząc z domu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?