- Zaskoczyła pana decyzja ministra o odwołaniu ze stanowiska? W końcu miał pan kontrakt do połowy 2007 roku.
- To prawda, ale w wojsku już tak jest. Zdawałem sobie sprawę, że ten kontrakt może być w każdej chwili zmieniony. Przyjdzie rozkaz i tyle.
- Wraca pan do Gdyni?
- Tak. Będę zastępcą szefa sztabu Marynarki Wojennej.
- Kto zajmie pana miejsce w Świnoujściu?
- Wiem co prawda, jacy kandydaci są brani pod uwagę, ale nie chciałbym wypowiadać się na ten temat publicznie. To jest sprawa w gestii dowódcy Marynarki Wojennej, a nie mojej. Mogę tylko powiedzieć, że jest ich dwóch. Jeden zostanie dowódca 9 flotylli na Helu, a drugi w Świnoujściu.
- Kiedy ostatecznie odchodzi pan ze Świnoujścia?
- Będę jeszcze do końca kwietnia.
- Mówi się, że z powodu pana odejścia o tydzień przyspieszono obchody święta flotylli. Wszystko po to, aby mógł pan jeszcze wziąć udział w uroczystościach.
- To nieprawda. Obchody rzeczywiście zostały przesunięte, ale z zupełnie innego powodu. Po prostu okazało się, że w pierwotnym planowanym przez nas terminie, duża uroczystość odbędzie się również w Gdyni. Z tego powodu przyjazd dowódcy Marynarki Wojennej stanął pod dużym znakiem zapytania. I dlatego zdecydowaliśmy, że nasze święto będziemy obchodzić za tydzień, a nie było początkowo ustalone dopiero za dwa. Rozmawiała
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?