Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Gołubowski: Teraz jest doskonały moment na reset i porządki w futbolu

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Sebastian Wołosz
- W piłce kobiet pewnie niewiele się zmieni, ale problemy mogą mieć szkółki - mówi Adam Gołubowski, trener ekstraligowych zawodniczek Olimpii Szczecin i kierujący szkoleniem młodzieży w akademiach KS Wołczkowo-Bezrzecze i Sztorm Szczecin.

Jak wygląda w czasach pandemii koronawirusa Pana dzień?

Jak na razie, zadziwiająco intensywnie. Analizuję treningi moich piłkarek, przygotowuję zestawy treningowe. Jest tego naprawdę sporo, bo nie możemy żadnej rzeczy demonstrować na boisku. Jest to czas pracy zdalnej, analitycznej. Dla mnie ten sposób coachingu jest pewną nowością i zajmuje sporo czasu. Oprócz tego z dziećmi odrabiam lekcje, bo mają naprawdę sporo zadane. Sam też staram się godzinkę dziennie potrenować z Ewą Chodakowską.

Jak obecna sytuacja na świecie może wpłynąć na przyszłą kondycję sportu?**

Trudno jest wyrokować obecnie, jak będzie wyglądać sport po zakończenie pandemii. Nie jestem też ekspertem od światowego sportu, natomiast jako człowiek od wielu lat związany z naszym regionem, mam swoje przemyślenia. Wszystko zależy od ludzi, którzy zarządzają polską piłką. Myślę jednak, że nasz futbol poszedł w złym kierunku. Są w niego pompowane duże pieniądze, a poziom jest bardzo niski. W ekstraklasie gra mało Polaków, o młodzieży już nie wspomnę. Gdyby nie przepis, mówiący o obowiązkowej grze młodzieżowca w składzie każdej drużyny, możliwe, że niemal zupełnie byśmy ich nie oglądali. Spore pieniądze przeznaczane są na zagranicznych zawodników, którzy są po prostu bardziej egzotyczni, często zwyczajnie tylko bardziej doświadczeni od polskich graczy. Kolejne pieniądze, duże, idą na prowizje menedżerskie, czy dla piłkarzy za samo podpisanie kontraktu. Myślę, że jest to dobry czas na reset. Zacznijmy od niższego budżetu, płaćmy maksymalnie 8-12 tysięcy piłkarzom. Z perspektywy trenera pracującego wcześniej w niższych ligach, czy z młodzieżą, myślę, że to jest idealny moment na wyczyszczenie całego nieporządku. Pieniądze rządzą światem, więc ludzie myślą, jak zarobić, a nie jak budować coś dobrego. Teraz będą musieli myśleć trochę inaczej. Dobrym przykładem jest tu Pogoń Szczecin, które chce iść w tym kierunku i ma sporo zdolnej młodzieży w składzie czy w Akademii. Powtórzę jeszcze raz, to świetny moment, by ulepszyć kilka spraw.

Piłka nożna kobiet oraz ta młodzieżowa mogą ucierpieć na przedłużającej się pandemii koronawirusa?

W piłce nożnej kobiet pewnie niewiele się zmieni, z kolei szkółki dla młodzieży mogą mieć problemy. W dwóch akademiach, w których pracuję, mam pod sobą kilku trenerów i powoli mogą oni zostać na lodzie. Takie szkółki utrzymują się w dużym stopniu ze składek rodziców, a teraz ich z wiadomych względów zabraknie. Myślę, że piłkarskie władze w Polsce powinny się zatroszczyć o trenerów młodzieży.

Jak wygląda obecnie Pana komunikacja z piłkarkami Olimpii Szczecin?

Mamy swoją grupę na messengerze, w której są wszystkie zawodniczki, więc rozmawiamy codziennie. Dziewczyny mają rozpisane pięć treningów w tygodniu, czasami dołożą sobie szósty. Oprócz stricte piłkarskich rzeczy, rozmawiamy także m.in. o diecie, odżywianiu się i innych sprawach dookoła futbolu.

Jest Pan zdania, że rozgrywki piłkarskie należy zakończyć w obecnym stanie, dograć je w najbliższych terminach, czy powinno się cały sezon anulować?

Chciałbym, aby wszystko jak najszybciej wróciło do normy i można było dokończyć sezon. Anulowanie rozgrywek to zły wybór, nie będzie to fair. Najsprawiedliwiej by było zakończyć rozgrywki na tym etapie, jakim są. Wiele drużyn walczyło jesienią i wczesną wiosną o punkty, o jak najwyższe miejsce w tabeli. Należy im się to, na co pracowali w tym sezonie.

Jeżeli zakończyć sezon w obecnym kształcie, Olimpia znajdzie się na 7. miejscu w tabeli, to dolna połówka rozgrywek ekstraligi.
Nasz apetyt był większy przed sezonem. Z perspektywy czasu myślę jednak, że zasłużyliśmy sobie na to miejsce.

Olimpia wiosną rozegrała trzy spotkania, dwa w Pucharze Polski, i jedno w ekstralidze. Odniosłem wrażenie, że zespół był w tej rundzie nastawiony na ofensywną i widowiskową piłkę. Takie były założenia?

Można sobie gdybać teraz, jak dalej byśmy prezentowali się wiosną. Ale myślę, że już jesienią nieźle się prezentowaliśmy. Strzeliliśmy więcej bramek niż w poprzednim roku, ale, niestety, sporo goli też traciliśmy. Mamy tak młodą drużynę, że nasze piłkarki rozwijają się z meczu na mecz i z treningu na trening. Takim dobrym przykładem był nasz sparing z Medykiem Konin. Chcemy do tego dążyć, by móc w lidze zagrozić każdemu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński