Droga rowerowa, którą z dumą zapowiadały władze Szczecina przy okazji modernizacji ulicy Sczanieckiej, kończy się... w polu.
Dokładnie na trawniku i kamieniach. Wieczorem rowerzysta, który nie zauważy znaków informujących o nagłym końcu ścieżki, może zakończyć przejażdżkę w błocie, albo co gorsze, przewracając się na kamieniach.
- Jestem zaskoczony, bo miałem nadzieję, że ścieżka będzie dłuższa. Mam 70 lat. Teraz trzeba uważać, aby nie przewrócić się na kamieniach, a potem już na nogach przeprowadzić rower za wiadukt do następnej ścieżki - mówił rowerzysta, którego spotkaliśmy na ulicy Sczanieckiej.
Sprawą zainteresowały się szczecińskie organizacje rowerowe. Chcą wyjaśnień od oficera rowerowego.
Urzędnicy zapewniają, że ścieżka zostanie dokończona. Tylko nie wiadomo kiedy. Najpierw trzeba zbudować miejsca parkingowe.
- Trwa opracowanie projektu budowlano - wykonawczego w ramach zadania pn.” Budowa miejsc postojowych w rejonie ul. Dembowskiego, Rynkowej, Sczanieckiej w Szczecinie wraz z budową oświetlenia”. Na ten moment ścieżka kończy się w tym miejscu, aby jej wykonanie nie kolidowało z opracowywanym projektem. Oczywiście naszym celem jest połączenie wszystkich fragmentów w całość - wyjaśnia Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.
Remont ul. Sczanieckiej zakończył się tydzień temu.
Oprócz drogi rowerowej kontrowersje wzbudza jezdnia dla aut, której nowa nawierzchnia kończy się przy wiadukcie, pomijając zniszczony odcinek na zakręcie.
Czekamy na Wasze komentarze i sygnały na
Czytaj więcej:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?