Wcześniej radni lewicy wysyłali sygnały, że poparcia mogą nie udzielić. Gdyby do tego doszło, nieformalna koalicja mogłaby się wywrócić. Od pewnego czasu radni SLD krytykują prezydenta. Złośliwi komentują, że ma to związek z kolejnymi wyborami do samorządu w 2014 roku. SLD chce wystawić kandydata na prezydenta i zaczęło już kampanię. Podczas sesji, Dawid Krystek, szef klubu lewicy chwalił i ganił Piotra Krzystka.
- Wiele rzeczy się udało, ale na wiele patrzymy krytycznie. Choćby sprawa spółek miejskich. Inwestycje poprowadzone przez nie są opóźnione, nadzór nad nimi jest słaby. Prezydent zapowiedział, że teraz odpowiadał za nie będzie Bogdan Jaroszewicz (zastępca prezydenta z SLD), ale to martwy przepis, bo nadal jest jak było - mówił Krystek.
Prezydent uspokajał. Zaproponował radnym, aby zamknęli oczy i przenieśli się 10 lat w przeszłość Szczecina.
- A teraz wyobraźcie sobie, że wjeżdżacie do miasta od Strony Stargardu. Przypomnijcie sobie jak wyglądała ulica Struga. Przypomnijcie sobie jak wyglądały bulwary. To miasto jest inne, bez względu na barwy partyjne - mówił Piotr Krzystek.
Nie przekonał opozycji.
- Pan mówi o wielu latach, a my decydujemy o absolutorium za 2012 r. - zauważyła radna Judyta Lemm z PO.
Dlatego Platforma zagłosowała przeciw.
Uchwała absolutoryjna to pewna fikcja, wykorzystywana przez radnych do politycznych waśni. Nawet, gdyby wszyscy radni zagłosowali przeciw nie miałoby to żadnych konsekwencji dla prezydenta. Bo absolutorium dotyczy wykonania budżetu, a do tego Regionalna Izba Obrachunkowa nie miała zastrzeżeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
