Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A Felek ma prostatę!

Mariusz Parkitny, 28 października 2004 r.
Imiona i nazwiska pacjentów leczących się na prostatę wiszą na drzwiach gabinetu lekarskiego. - To skandal i łamanie prawa - grzmi Narodowy Fundusz Zdrowia.

Listę z nazwiskami pacjentów znaleźliśmy na drzwiach gabinetu urologicznego (nr 219) w przychodni przy ul. Starzyńskiego w Szczecinie. Na liście znajdują się 43 nazwiska osób, które w poniedziałek miały wizytę u specjalisty.

Lista z poniedziałku wisiała na drzwiach jeszcze w środę. Wczoraj rano przed gabinetem urologa byliśmy świadkami takiej oto sceny.

Kobieta, czekając na wizytę u ginekologa (gabinet obok), czytała listę pacjentów do urologa. Nagle woła do syna. - Zobacz, nasz przyjaciel Felek leczy się na prostatę. A to dobre - mówiła.

Oburzenia nie ukrywają pacjenci. - Głupio tak widzieć swoje nazwisko na liście pacjentów. Choroby człowieka to intymna sprawa. Pół Szczecina nie musi wiedzieć, że mam prostatę, a co za tym idzie kłopoty z żoną - denerwuje się jeden z pacjentów.

Zaskoczony jest także Narodowy Fundusz Zdrowia.

- To skandal. Kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie - mówi Małgorzata Koszur, rzecznik zachodniopomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie. - Upublicznienie imiennej listy oczekujących na świadczenie medyczne jest naruszeniem tajemnicy lekarskiej oraz ustawy o ochronie danych osobowych.

Zgodnie z prawem, pacjent ma wgląd do listy osób oczekujących do lekarza tylko w zakresie, który dotyczy jego osoby. Publikowana może być jedynie informacja o czasie oczekiwania i liczbie osób zarejestrowanych do lekarza.

Według Małgorzaty Koszur nikt, kto nie został upoważniony przez pacjenta na piśmie, nie ma prawa do jego dokumentacji medycznej.

- Imienna informacja o oczekiwaniu na świadczenie jest również elementem dokumentacji medycznej i podlega takiej samej ochronie - dodaje Małgorzata Koszur.

Zdaniem funduszu pacjenci mogą skierować sprawę do sądu.

- Każda z osób, której prawo zostało w ten sposób naruszone, może zaskarżyć sprawcę naruszenia do sądu - tłumaczy Małgorzata Koszur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński