Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

80-latka mieszka w skandalicznych warunkach. Nie ma siły dojść do toalety

Emilia Chanczewska
– Muszę się załatwiać do wiadra – z żalem i wstydem mówi starsza pani, mieszkanka centrum Stargardu.
– Muszę się załatwiać do wiadra – z żalem i wstydem mówi starsza pani, mieszkanka centrum Stargardu.
Prawie 80-letnia kobieta mieszka w uwłaczających warunkach. Ciasne, wilgotne i zagrzybione mieszkanie musi dzielić z obcymi. Najgorszy jest jednak brak toalety.

Eugenia Tańska mieszka w trzypiętrowym bloku przy ulicy Wojska Polskiego 35. Z dwoma synami zajmuje niespełna 40-metrowe mieszkanie komunalne na drugim piętrze. Panuje w nim wilgoć, na ścianach jest wielki grzyb. Najbardziej jednak brakuje ubikacji.

- Babcia żyje w niehumanitarnych warunkach - mówią, Eliza Ciwińska i Marta Orłowska, wnuczki pani Eugenii, które wczoraj odwiedziły redakcję "Głosu" z prośbą o interwencję. - Ma chory kręgosłup, leży i nie ma już siły schodzić z drugiego piętra na parter do wspólnej ubikacji. Za to zimą, gdy jeszcze dawała radę tam schodzić, często się przez to przeziębiała.

Za późno na zgodę

Rodzina pisała do prezydenta miasta i do Staragrdzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego pisma z prośbą o przyznanie babci pokoju i małej kuchni, które stały zamknięte w tym samym mieszkaniu. Zamierzali tę ostatnią przerobić na wc.

- Lokatorka może do nas wystąpić z pismem o zgodę na zrobienie ubikacji - mówi Czesław Lewandowski, kierownik Rejonu Eksploatacji Budynków nr 3 Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Sprawdzimy, czy jest taka możliwość, zaopiniujemy pismo i przekażemy do działu eksploatacji STBS, który wyda warunki. Niestety, będzie musiała zrobić ubikację we własnym zakresie i na swój koszt.

Jednak cóż po zapewnieniach kierownika, że taką zgodę może wyrazić, skoro do mieszkania przy Wojska Polskiego 35/6 dokwaterowana została matka z dwójką dzieci.

- Zamiast pozwolić babci zrobić z tej małej kuchni toaletę, do mieszkania wprowadzili trzy obce osoby - mówią wnuczki. - Ale za prąd na wspólnym korytarzu płaci tylko babcia.

- My płacimy 4 zł za metr, oni tylko 90 groszy, ciekawe dlaczego? - zastanawia się Bogdan Ciwiński, syn pani Eugenii.

Ledwo chodzi, ledwo widzi

Starsza pani jest załamana swoją sytuacją.

- Jest mi bardzo ciężko, nie mogę chodzić, mam też chore oczy - mówi Eugenia Tańska. - Po mieszkaniu ledwo chodzę o kuli, a co dopiero zejść dwa piętra do ubikacji. Muszę się załatwiać do wiadra.

Decyzja o wprowadzeniu do mieszkania dodatkowych trzech osób zapadła w biurze przydziału i zamiany mieszkań STBS. Teraz chcą tam pomóc swojej starszej lokatorce.

- Pani Tańska może się u nas ubiegać o zamianę mieszkania z urzędu, ze względu na stan zdrowia i podeszły wiek - informuje Małgorzata Fryt, specjalista ds. gospodarki lokalami. - Powinna zgłosić się do nas i złożyć podanie, dołączając zaświadczenia o chorobie.

- Na pewno nie będziemy niczego utrudniać - dodaje Maria Konarzewska z biura przydziału i zamiany mieszkań STBS. - Ta pani musi tylko być wpisana do naszego rejestru. Jeżeli tylko będziemy dysponować odpowiednim mieszkaniem, otrzyma je.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński