Na starcie stanęło 149 rowerzystów z całej Polski oraz Niemiec.
- Przyjechałem aż z Bielska Białej. Do Świnoujścia miałem tyle, co najdłuższy odcinek rajdu - śmiał się Andrzej Kubila.
Złamany obojczyk, spotkanie z sarną
Wszyscy wystartowali w sobotę rano. Trasa wiodła ze Świnoujścia poprzez Wolin, Stepnicę, Goleniów, Szczecin, Lubiszyn, Pasewalk, Anklam, Usedom i z powrotem do Świnoujścia. Pierwsze okrążenie (255 km) pokonało aż 146 zawodników. Jako drudzy, na metę dojechali świnoujścianie Robert Peterczuk i Grzegorz Kwiecień z czasem 2 godz. i 23 minut.
- Trzy osoby zrezygnowały w trakcie jazdy - powiedział Marek Niewiarowski, główny sędzia rajdu. - Aura nam niestety nie dopisała. Było mokro, toteż i sporo upadków zawodników. Wielu złapało też "gumy". Jeden rowerzysta zakończył rajd ze złamanym obojczykiem, inny miał "bliskie spotkanie" z sarną. Na szczęście, oprócz tego obojczyka, wszystkie zdarzenia skończyły się na drobnych stłuczeniach.
Najgorzej było nocą
Na drugą pętlę (zaraz po przejechaniu pierwszej) zdecydowało się 32 rowerzystów. Wszyscy ukończyli ten etap. Najszybciej, w 19 godz. i 20 minut - 510 km. pokonali Aleksander Czapnik z Gdyni i Grzegorz Grabiec z Wrocławia, drugi Jerzy Tracz ze Śląska, a trzeci był Szymon Giemza ze Szczecina (20 godz. 15 minut).
- Najgorsza w cały rajdzie była odległość od startu do mety - żartował Jan Szymkiewicz z Choszczna. W swojej kategorii wiekowej powyżej 50 lat zajął pierwsze miejsce. - A mówiąc poważnie, to najtrudniejsza była jazda nocą i ta niepewność, gdy wokół ciebie ciemność, a jedyne co widać to światełko roweru kolegi przed tobą.
- I jeszcze brak pasów na jezdniach po polskiej stronie. To szczególnie ważne w nocy - dodał Bogusław Jagmin z Lubska, który w rajdzie brał udział razem z synem: - Razem przejechaliśmy dwa kółka wokół zalewu. Potem ja już zrezygnowałem, a mój syn Marcin zdecydował się jeszcze na trzecie.
Dwunastu śmiałków
Na trzecie okrążenie (czyli w sumie 765 km.) zdecydowało się w sumie dwunastu zawodników. Jako pierwszy, z czasem 29 godz. i 30 minut, na mecie zameldował się Marcin Jagmin z Lubska.
Hanka Lachowska
***
Organizatorami rajdu byli Młodzieżowy Dom Kultury, przodownik turystyki rowerowej i pomysłodawca Wiesław Rusak, Komenda Hufca ZHP w Świnoujściu oraz świnoujscy pasjonaci turystyki rowerowej Mirella i Jacek Winiarscy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?