Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

70. urodziny Liceum im. Mieszka I w Świnoujsciu

Joanna Maraszek
Liceum im. Mieszka I 24 września obchodziło siedemdziesiąte urodziny. Przez lata zmieniło się wiele, ale szkoła jest wierna swoim najstarszym tradycjom.

Wszystko zaczęło się w 1946 roku. Do już polskiego Świnoujścia przyjechała Jadwiga Jasińska, młoda magister filozofii. Na wyspie Uznam znalazła się przez służbowe sprawy męża, który został wicedyrektorem Oddziału Narodowego Banku Polskiego w Świnoujściu. Młoda pedagog postanowiła, że zajmie się gromadą dzieci, która przyjechała wraz z zasiedlającymi miasto rodzinami. To była prawdziwa zbieranina z całej Polski. Niektóre z dzieci ledwo mówi w języku polskim. Jasińskiej udało się uzyskać zgodę inspektora szkolnego na stworzenie szkoły. Wybrano budynek przy dzisiejszej ul. Nie-działkowskiego. Pierwsza pani dyrektor pracowała w pocie czoła, by uprzątnąć i wyremontować sale wykładowe. A były w opłakanym stanie, dziurawe drzwi, połamane krzesła... W maju 1946 roku rozpoczęto pierwszy nabór do gimnazjum i liceum. Chętnych do nauki nie brakowało. Brakowało za to środków na remont budynku. Dyrektorka stanęła na głowie, ale pieniądze wyczarowała. Załatano dach, wstawiono szyby i odmalowano sale. Tak wyglądały początki Liceum Ogólnokształcącego w Świnoujściu.

Obecnie uczęszczający do szkoły uczniowie nie mają pojęcia, w jakich warunkach uczono się 70 lat temu. Licealiści mają wszelkie wygody. Doskonale wyposażone gabinety, windę, imponującą bibliotekę szkolną, w której przesiadują nawet po godzinach.

Stanowcza i kochana

Od 1997 roku dyrektorką szkoły jest Grażyna Szczodry. Podwładni mówią o niej, że jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Zdecydowana, działająca z zapałem. Najbliżsi zdradzają, że jest najbardziej troskliwą osobą, jaką można sobie wyobrazić. Dyrektorka sama przyznaje się do dużych pokładów emocji.

- Uwielbiam tę pracę, daje mi ogromną satysfakcję - zapewnia Grażyna Szczodry. - Cieszę się z każdego ucznia, który spełnia się w naszej szkole, ale też przeżywam porażki uczniów, problemy pracowników szkoły. Często nie mogę spać, myślę o tym, co się dzieje. Jednak, żeby być dyrektorem powinno się mieć nerwy ze stali.

Obecna dyrektorka jest absolwentką liceum, w którym szefuje od 20. lat.

- Pamiętam wewnętrzne drżenie, gdy 1 września 1975 roku przekroczyłam progi tego gmachu - opowiada Grażyna Szczodry. - Sam budynek budził respekt, ale też i nadzieję na przeżycie czegoś doniosłego. Każdy uczący profesor, to była osobowość.

Pani dyrektor do szkoły wróciła po studiach. Nie ona jedna.

- Nasi absolwenci często nas odwiedzają - opowiada dyrektor. - Opowiadają o sukcesach, chwalą się założeniem rodziny.

Wielu z nich do szkoły wróciło na stałe. Bynajmniej nie do kozy.

- W liceum łącznie pracowało 70 nauczycieli, którzy byli absolwentami - mówi Grażyna Szczodry. - Obecnie mamy 34 nauczycieli i połowa z nich uczyła się w naszej szkole.

Tradycja jest ważna

Pierwsi abiturienci przystąpili do egzaminu maturalnego w 1951 roku. Wtedy świadectwo dojrzałości otrzymało 11 uczniów. Teraz, co roku ze szkoły wychodzi tłum uczniów, którzy nie cieszą się, że zdali egzamin, ale chwalą się jego ocenami. Przez wszystkie lata placówka zyskała renomę. Od lat znajduje się w gronie najlepszych liceów w Polsce. Odznaczeń, medali i pucharów jest tak wiele, że koniecznym było stworzenie sali tradycji. Tam znajdą się wszystkie pamiątki szkolne, kroniki, stare fotografie, najstarsze wydania książek ze szkolnej biblioteki.

- To będzie sala dla wszystkich - mówi pani dyrektor. - Dla gości, uczniów, będą się tam także odbywały lekcje historii.

W kronikach uporządkowano wszystkie nazwiska absolwentów, którzy odnieśli sukces. To między innymi: Andrzej Smolik - muzyk, Bogdan Bułka - profesor fizyki, Tomasz Steciuk - aktor, którego najmłodsi mogą pamiętać z roli Filipa Golarza w „Akademii pana Kleksa”, Andżelika Piechowiak - aktorka znana z „M jak Miłość”, „Och Karol”, „Pensjonat Pod Różą”, Renata Pliś - lekkoatletka, Bartosz Łapiński - pisarz, Jarosław Sokół - scenarzysta m.in. „Czasu honoru”, Paulina Łaba - wokalistka. Jest się czym chwalić. Liceum może się także szczycić, jako jedyna szkoła na wyspach, tradycją święta patrona. Co roku uczniowie maszerują ulicami w strojach dawnych dworek i rycerzy. Przodem idzie Mieszko z Dobrawą, a wokół cała ich świta.

- Stroje są pilnie strzeżone, wyprane i wyprasowane czekają na uroczystości - mówi Joanna Szafrańska, nauczycielka, która niejednokrotnie miała okazję być odpowiedzialna za stroje. - Chętnych do przebierania nie brakuje. Co roku ustawia się kolejka do wcielenia się w rolę Mieszka lub dworzan.

Szkoła nie zapomina także o innych.

- Co roku obchodzimy „Dzień Sybiraka” - mówi Iwona Dominiak, nauczycielka języka polskiego. - Przygotowujemy część artystyczną u nas w szkole, ale także w mieście.

Ciekawych wydarzeń nie zabraknie jutro, czyli w sobotę 24 września. Wtedy właśnie absolwenci są zaproszeni do tego, aby odwiedzić mury szkoły, ale nie tylko.

Obchody 70-lecia LO im. Mieszka I

W tę sobotę o godz. 9 w Świnoujściu będzie uroczysta msza dziękczynna w kościele p.w. Chrystusa Króla, pl. Kościelny. O godz. 10.30 - spotkania rocznikowe w gronie koleżeńskim i z nauczycielami w klasach Liceum Ogólnokształcące im. Mieszka I, ul. Niedziałkowskiego. O godz. 12.30 - przemarsz uczestników obchodów do amfiteatru. O godz. 13 - uroczysta akademia, Amfiteatr Miejski im. Marka Grechuty, ul. Chopina 30. O godz. 19 - bal absolwentów hotel Interferie Medical SPA, ul. Uzdrowiskowa 15 oraz dodatkowe atrakcje.

Zobacz także: Gwiazdy serialu "Ranczo" w Centrum Handlowym "Ster" w Szczecinie

Pogodno jako całośćPrzez wielu uchodzi za najpiękniejszą dzielnice willową w Polsce. Warto wybrać się tu na spacer. Można chodzić wąskimi uliczkami godzinami i podziwiać mnóstwo pięknych domów schowanych pośród zieleni. Mieszka tu około 25 tysięcy szczecinian. Polską nazwę Pogodno wprowadzono urzędowo w 1947 roku. Do 1945 tereny na wschód od ul. Traugutta nosiły nazwę (niem.) Ackermannshöhe ("Wzgórze Ackermanna"), na cześć ówczesnego nadburmistrza miasta. Część pomiędzy obecnymi ul. Czorsztyńską i Poniatowskiego nosiła nazwę Braunsfelde ("Pole Brauna").Centralną osią dzielnicy jest ul. Mickiewicza (na zdjęciu), dwupasmowa arteria, w środku której jeżdżą tramwaje w stronę centrum Szczecina.

7 cudów szczecińskich osiedli. Na początek Pogodno [nowy cykl gs24.pl]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński