Czech Pavel Malura prowadził Pogoń tylko w trzech oficjalnych meczach: dwóch ligowych i jednym pucharowym. Wyniki nie były zadowalające. Porażki 1:2 z Legią oraz 0:4 z Górnikiem i zwycięstwo nad Spartą Świdnica (3:2).
Dlaczego Czechowi się nie udało? "Głos" postanowił zdiagnozować przyczyny porażki:
1 Taktyka. Choć Malura jest świetnym teoretykiem, to z przełożeniem tego na praktykę było już gorzej. Pogoń przegrała zarówno z Legią, jak i Górnikiem przez źle opracowaną taktykę. Piłkarsko nie była bowiem gorsza od rywali.
2 Doświadczenie. Malura pracował dotychczas tylko z juniorami oraz z rezerwami Banika Ostrawa. Praca z Pogonią przypominała rzut na głęboką wodę. Tym razem zbyt głęboką.
3 Probierz. Malura optował za jego przybyciem, a potem dał sobie wejść na głowę. Poważny błąd! Mógł się skończyć konfliktem w zespole.
4 Ofensywa. Praktycznie nie istniała. Pogoń miała problemy z wyjściem do ataku. Między strefą obronną a atakiem było 50 metrów wolnej przestrzeni.
5 Odpowiedzialność. Malura zapewne do końca nie wiedział, za co odpowiada, a za co nie. Brak solidnych postaw prowadzi do upadku.
6 Metody. Postronni twierdzili, że Malura więcej na treningach uczył, niż wymagał. Nie brał pod uwagę specyfiki pracy z seniorami.
7 Motywacja. Podobno w przerwie meczu z Górnikiem zalecił piłkarzom przejęcie inicjatywy i przejście do ofensywy. Ci natomiast cofnęli się do obrony i w ogóle nie atakowali. Dlaczego? Czy nie potrafił ich namówić do realizacji założonego planu?
Czy błędów Pavla Malury da się uniknąć w kolejnych spotkaniach. O tym przekonamy się już za tydzień w meczu z Lechem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?