Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

54. wyścig Głosu Szczecińskiego i Olimpijczyków [zdjęcia]

Krzysztof Ufland
Kolarki z Krossu Ziemia Darłowska odegrały czołową rolę w wyścigu "Głosu i Olimpijczyków".
Kolarki z Krossu Ziemia Darłowska odegrały czołową rolę w wyścigu "Głosu i Olimpijczyków". Fot. Andrzej Szkocki
Dziś odbył się 54. wyścig "Głosu Szczecińskiego i Olimpijczyków", który reaktywowano po kilku latach przerwy. Rywalizowało kilkudziesięciu zawodników, a losy zwycięstwa ważyły się do ostatnich metrów.
Wyścig Glosu i olimpijczyków

Wyścig Głosu i olimpijczyków

Wyścig odbywał się na trasie Nowogard - Ostrzyca - Nowogard (27 kilometrów). Osobno klasyfikowano dziewczęta i chłopców. Uczestnicy mieli od 14 do 16 lat. Honorowo pojechali także kolarze z teamu Masters Gryfice, a więc szosowi weterani.

- Przyjechałem powalczyć o trzecie miejsce - skromnie mówił kolarz Baszty Golczewo, Mateusz Wiśniewski. - Wiadomo, że chciałbym wygrać, ale są lepsi. Przykładem może być mój klubowy kolega Paweł Bednarczyk.

Nasz rozmówca zajął ostatecznie ósme miejsce, ale nie wiedział, że jego słowa były prorocze. Starterem, który oficjalnie rozpoczął wyścig, był burmistrz Nowogardu, Kazimierz Ziemba. Dziewczęta, chłopcy i mastersi wyjechali na szosę razem. Wielkie emocje zaczęły się, gdy do mety zaczęli zbliżać się dwaj kolarze Baszty Golczewo: Paweł Bednarczyk i Karol Wypych. Na półmetku prowadził drugi z nich, ale lepiej finiszował Bednarczyk i to właśnie on wygrał.

Nie mniej zacięta była rywalizacja dziewcząt, którą wygrała Marlena Karwacka z Krossu Ziemia Darłowska. - Cieszę się, bo dotąd w wyścigach byłam najwyżej trzecia - nie kryła radości zwyciężczyni. - Trasa nie była długa, ale do łatwych nie należała. Dobrze się bawiłam i myślę, że to jest najważniejsze.

Na zwycięzców czekały atrakcyjne nagrody (m.in. rowery) oraz oczywiście statuetki, które ufundował "Głos Szczeciński". Laureaci byli podekscytowani i zapowiadali, że za rok chętnie wezmą udział w wyścigu po raz kolejny. Imprezę swoją obecnością uświetnił złoty medalista olimpijski w skokach narciarskich z IO Sapporo 1972, Wojciech Fortuna. Nikomu nie odmówił krótkiej rozmowy.

- Cieszę się, że zostałem zaproszony do Nowogardu - stwierdził Fortuna. - Rower nie jest mi obcy, niemal codziennie jeżdżę po okolicach. Nie wybieram się w dalekie trasy, ale regularnie odbywam krótkie przejażdżki. Poza tym kolarzy darzę szczególnym sentymentem, wielokrotnie mieszkaliśmy razem podczas zgrupowań kadry narodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński