Witam może zechcą Państwo nagłośnić sprawę niedzielnej porażki jaką był 35 rajd magnolii organizowany przed auto klub szczecin. Rajd na który przyjechały załogi z całej polski rozpoczął się odwołaniem próby na terenie poru już na dzień przed rajdem następnie 3 godzinnym poślizgiem z powodu braku odpowiedniego zabezpieczenie odcinka wały chrobrego, w dalszej części kolejne opóźnienia na odcinku dunikowo z powodu braku sędziów i finalne odwołanie tego odcinka przez zespół sędziów sportowych (ludzie nie zrzeszeni w autoklub szczecin) z przyczyn braku zabezpieczenia (brak karetki i straży pożarnej). Z powodu przesunięcie się rajdu zawodnicy jadąc z odwołnego odcinka dunikowo na odcinek lubieszyn zmuszeni byli stać w korku (od 20 do 40 minut) z powodu zamknięcia ulic szczecina i Marszu dla Życia (rajd miał sie skończyć o 15 a zawodnicy po godzinie 16 jechali dopiero na 4 z 11 odcinków). Rajd zakończył się nie wiadomo o której gdyż nikt nie czekał na wyniki i organizator pozostał sam w ciemnościach walów chrobrego. - napisał internauta na [email protected].
35. Rajd Magnolii odbywał się w centrum miasta, ale również na jego obrzeżach - w Dunikowie czy Lubieszynie. Łączna długość odcinków, które mieli do przejechania załogi to aż 124 kilometry, na nawierzchni stworzonej m.in. z asfaltu czy kostki brukowej, jak w przypadku Wałów Chrobrego.
Start rajdu początkowo planowano na godzinę 8. Wszystko jednak uległo zmianie.
- Policja stwierdziła, że strefy bezpieczeństwa na odcinkach rajdu są zbyt małe - tłumaczy Ryszard Wolan, dyrektor Rajdu Magnolia. - I mieli rację, zgodziliśmy się z opinią policji. Zwykle w tego typu rajdach strefy bezpieczeństwa wynoszą trzy metry. Z uwagi na to, że u nas startowały, niekiedy po raz pierwszy, dość mocne maszyny, postanowiliśmy strefę bezpieczeństwa zwiększyć do 5 metrów. A to oznaczało przestawienie wszystkich elementów zabezpieczających na trasach rajdu. Nie trzeba tłumaczyć, że trochę czasu to zajęło - dodaje Ryszard Wolan.
Kibiców i uczestników mocno zbulwersował fakt, że start opóźnił się o trzy godziny. Niektórzy sugerują, że część z tych rzeczy można było zrobić wcześniej, niż w dniu rajdu.
- To mało realne, trasy dostajemy dopiero w dzień wydarzenia o godz. 6 rano - tłumaczy dalej dyrektor Wolan. - Pracownicy Auto Klubu Szczecin, organizatora imprezy, działali już od godziny 5 rano. Mogę tylko przeprosić za te opóźnienia kibiców oraz uczestników.
Kolejne zastrzeżenia dotyczyły drugiego przejazdu w Dunikowie, który został odwołany.
- Tu niestety także "zadziałała" obsuwa czasowa - wyjaśnia Ryszard Wolan. - Strażacy, zabezpieczający trasę w Dunikowie, zatrudnieni byli do godziny 15.30. Nie wyrazili ochoty, by zostać dłużej. A bez odpowiedniego zabezpieczenia straży pożarnej, mimo obecności ratowników medycznych, nie można ryzykować zdrowia uczestników.
Przebieg opóźnionej imprezy wszedł następnie w kolizję z "Marszem dla Życia", który odbywał się popołudniem w Szczecinie. - To już moja wina. Nie przewidzieliśmy tego, ze względu na opóźnienie. Załogi musiały czekać około 30 minut - tłumaczy Ryszard Wolan. - Stąd tak późne również zakończenie imprezy. Ostatnia załoga zameldowała się po godz. 19, a rozdanie nagród nastąpiło po 20.
- Mając doświadczenie powinienem przewidzieć pewne niedogodności i za to przepraszam. Na pewno jest to dla nas wszystkich duża nauczka na przyszłość - dodał Wolan.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Chcesz podzielić się czymś z innymi internautami? Napisz do nas na adres [email protected]
Nowa odsłona Alarmu24. Teraz możesz nas poinformować o wydarzeniu w błyskawiczny sposób! Kliknij i zobacz jak to zrobić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
