Wszystko wskazuje na to, że kilkuminutowy film powstał w maju 1982 roku.
- To film mojego znajomego, który nakręcił go kamerą 8 mm - mówi Piotr Zalewa, były pracownik PTV Morze, pierwszej prywatnej telewizji w Europie Wschodniej. - Autor po 20 latach zobaczył go ponownie. Obraz powstał z narażeniem zdrowia i życia, proszę pamiętać o tym, czym groziło nagrywanie akcji milicyjnej.
Co widzimy na filmie? Pierwsze sceny są nakręcone z okolic dawnego lokalu "Lucynka i Paulinka" na alei Wojska Polskiego. Tutaj widać tłum demonstrantów. Następne ujęcia są kręcone z okolic ulicy Jagiellońskiej, przy deptaku Bogusława.
Jedna z najciekawszych scen rozgrywa się na placu Zwycięstwa, gdzie widać kościół garnizonowy. Tam zajeżdżają milicyjne pojazdy i szpaler milicjantów. Dochodzi do dramatycznej sytuacji: służby porządkowe wystrzeliwują pociski, prawdopodobnie z gazem łzawiącym. Nad miastem snuje się dym.
- Ta scena była kręcona ze schodów prowadzących do "Cafe Uśmiech" - mówi Mirek Tomasz z fanpagu PTV Morze. - Wiem, że telewizja też kręciła film z tego miejsca, ale z drugiej strony placu. Pracujemy nad digitalizacją filmu: klatka po klatce. Ta wersja ukaże się w przyszłym roku.
Smaczku dodaje jeszcze jeden fakt. Atmosferę tamtych chwil podkreśla muzyka. Tło stanowi utwór "Kwiaty krwi", który skomponował Marek Biliński, mistrz polskiej muzyki elektronicznej.
- Pan Marek jest szczecinianinem z urodzenia ma sentyment do tego miasta zgodził się, żeby muzyka posłużyła jako ilustracja do filmu - dodaje Tomasz. - To będzie oficjalny teledysk do tego utworu. Koncert odbył się we wrześniu tego roku w Przasnyszu.
3 maja 1982 w Szczecinie
Film z 1982 roku dotyczy wydarzeń, które miały miejsce 3 maja. Co się wówczas wydarzyło?
Mieszkańcy Szczecina próbowali przemaszerować spod Bramy Głównej Stoczni Szczecińskiej, gdzie składano kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary Grudnia 1970, na Cmentarz Centralny. Uczestnicy domagali się zawieszenia stanu wojennego i legalizacji Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Na ulicy Krzywo-ustego manifestantom drogę zagrodziły zwarte oddziały ZOMO. Do rozpędzenia kilkutysięcznego tłumu ruszyło 1800 milicjantów wspieranych przez dziewięć armatek wodnych. Zaatakowani demonstranci bronili się, obrzucając samochody milicyjne kamieniami i butelkami z benzyną, w wyniku czego uszkodzonych zostało 13 pojazdów MO. W czasie kilkugodzinnych walk zostaje zatrzymanych 249 osób, kilkadziesiąt (po obu stronach) jest rannych. Manifestanci opanowali i podpalili hotel milicyjny przy ulicy Potulickiej. Milicja użyła do pacyfikacji armatek wodnych i gazu łzawiącego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?