Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

300 złotych za godzinę

dc, 3 lutego 2006 r.
Na boisku w Policach często grają miejscowi amatorzy. Za to w sobotę o godzinie 13 miejscowy KP zagra z Regą-Merida Trzebiatów.
Na boisku w Policach często grają miejscowi amatorzy. Za to w sobotę o godzinie 13 miejscowy KP zagra z Regą-Merida Trzebiatów. Tomasz Łój
Początek lutego to niemal tradycyjnie już prawdziwy początek sparingów przed rozpoczęciem rundy rewanżowej sezonu piłkarskiego. Drużyny szukają przeciwników i... boisk, nadających się do tych sparingów.

A nie jest to łatwe w przypadku prawdziwej zimy. Wówczas okazuje się, jak świetnym wynalazkiem jest boisko ze sztuczną nawierzchnią.

W naszym regionie mamy tylko cztery obiekty ze sztuczną trawą. Takie boiska są w Rewalu, Międzyzdrojach, Świnoujściu oraz Policach. To ostatnie jest najpopularniejsze, gdyż klubom z południa regionu jest do niego najbliżej.
W pierwszą sobotę i niedzielę lutego przewinie się przez nie kilka ciekawych zespołów: Pogoń II Szczecin, Odra Chojna, Rega-Merida Trzebiatów, czy gospodarze, czyli Klub Piłkarski Police.

- Obłożenie boiska jest z reguły maksymalne - mówi kierownik obiektu, Artur Zagórski. - Pierwszeństwo mają rozmaite zespoły przygotowujące się do sezonu. Jednak boisko jest przede wszystkim dla mieszkańców Polic i tutejszych młodzieżowych grup piłkarskich. Goszczą u nas także kadry województwa.

Godzina wynajęcia polickiej sztucznej trawy kosztuje 300 złotych. Jeżeli zespoły chcą także skorzystać z szatni, to płacą 50 złotych więcej. A jeżeli do tego rozgrywają mecz po południu, przy sztucznym świetle, to godzina kosztuje 400 złotych.

Przy podziale na dwa zespoły koszty nie wydają się zbyt duże. Ale ponieważ boisko jest tylko jedno, a chętnych wielu, to kluby generalnie muszą przygotowywać się do sezonu na oblodzonych boiskach. Tak robi np. Arkonia Szczecin, która w sobotę o godzinie 13 rozegra u siebie sparing z Piastem Chociwel.

- Z tego co widzę w planie, na sztucznej nawierzchni w Policach zagramy tylko jeden mecz - mówi obecny trener Arkonii, Henryk Wawrowski. - Musimy dawać sobie radę bez niego. Żal, ale co zrobić?

A dlaczego żal?

- Bo nie mamy w Szczecinie takiego obiektu - wyjaśnia srebrny medalista olimpijski z Montrealu. - Od 60 lat istnieje i Pogoń i Stal i Arkonia. I jakoś te trzy kluby nie mogą się dogadać ze sobą i wpłynąć na władze miejskie, by pomogły takie boisko sfinansować. Jak widać na przykładzie Rewala, Świnoujścia, Polic, czy Międzyzdrojów - łatwiej o nie w mniejszych miejscowościach...

A zainteresowanie grą na boisku w Policach cały czas rośnie. - Śmiało mogę powiedzieć, że gdybyśmy mieli jeszcze jedno, to na pewno nie stałoby puste - mówi Zagórski.

Tak więc jedni przygotowują się do sezonu w dobrych wiosennych warunkach (jak w Policach), a inni (jak Arkonia) raczej w zimowych. Gra na zmrożonej, pokrytej śniegiem płycie nie należy do przyjemności i jest niebezpieczna dla piłkarzy.

Ale z drugiej strony - jeżeli silna zima potrzyma, to pierwsze kolejki rundy rewanżowej mogą być wiosennymi tylko z nazwy. A wówczas przewagę mogą mieć te drużyny, które będą przygotowywać się w trudnych warunkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński