Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

244 złote na życie i leki. Urzędnicy nie chcą pomóc inwalidzie, bo ma mieszkanie za duże o 3 metry

Marek Rudnicki
Jedynie szczeciński MOPR pomaga panu Janowi Murawskiemu.
Jedynie szczeciński MOPR pomaga panu Janowi Murawskiemu. Fot. Marcin Bielecki
Nie ma pieniędzy ani na leki, które musi brać cały czas, ani na życie. Miesięcznie po zapłaceniu czynszu zostaje mu 244 zł. A urząd odmówił mu przyznania dodatku mieszkaniowego.

Opłata za mieszkanie - 431 zł. Wysokość renty inwalidzkiej - 675 zł. Na życie i leki zostaje - 244 zł. Szczecińskie Centrum Świadczeń Rodzinnych, podległe prezydentowi miasta, odmówiło przyznania dodatku mieszkaniowego.

- Przez całe siedem lat czynsz wynosił 145 zł, a teraz każą mi płacić prawie trzy razy więcej - mówi załamany sytuacją Jan Murawski.

Pan Jan jest inwalidą pierwszej grupy. 32 lata temu wpadł pod tramwaj. W wyniku wypadku doznał poważnego uszkodzenia głowy. Siedem lat temu zmarła jego matka, która opiekowała się dorosłym, niepełnosprawnym synem. Pozostał sam.

Napisał prośbę do Szczecińskiego Centrum Świadczeń Rodzinnych o przyznanie dodatku mieszkaniowego. Odmówili mu. Odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Bez skutku. Zwrócił się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

- Bez pomocy państwa moje życie zamieni się w całkowitą wegetację i oczekiwanie na śmierć, gdyż nie stać mnie nawet na zakup niezbędnych leków - apelował do WSA.

Kilka dni temu dostał odmowną odpowiedź.

- Przepisy regulują jednoznacznie przyznanie dodatku mieszkaniowego - dowiadujemy się w Szczecińskim Centrum Świadczeń Rodzinnych. - Jeżeli jest to osoba samotna, metraż jej mieszkania nie może przekroczyć 45,5 m kw.

Lokal, w którym mieszka pan Jan, ma 49,14 m kw. powierzchni. Zaledwie o 3,64 m kw. więcej, niż mówi przepis.

- Dlaczego przepisy są takie akuratne, co do centymetra, a nie bierze się pod uwagę sytuacji człowieka - pyta rozgoryczony pan Jan.

W piśmie Szczecińskiego Centrum Świadczeń Rodzinnych pracownica odmawiająca przyznania mu dodatku napisała:

- Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż powierzchnia użytkowa zajmowanego lokalu przekracza powierzchnię normatywną o więcej niż 30 proc.

Takie sformułowanie sugeruje, że gdyby było mniej niż 30 proc., pan Jan mógłby otrzymać dodatek mieszkaniowy. Policzmy. Jego mieszkanie ma powierzchnię większą od normatywu o 3,64 m kw., a to stanowi zaledwie 7,41 proc. O co tu chodzi? Na to pytanie nie udało nam się uzyskać odpowiedzi.
Szczeciński MOPR zna sytuację pana Jana.

- Pomagamy temu panu, jak tylko możemy - mówi Monika Jaroszewska, kierownik rejonu MOPR na prawobrzeżu. - Tak i teraz, gdy zwróci się do nas o pomoc w opłacie mieszkania, nie pozostawimy go samego.

GS24 znajdziesz także na

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński