Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

13 lat temu zamordował kobietę na oczach córeczki. Dziś rusza proces

mp
Archiwum
Oskarżonego o zbrodnię policjanci zatrzymali dopiero pod koniec ubiegłego roku. Jego ofiarą była przedsiębiorcza mieszkanka Gryfina. Proces ma się rozpocząć dziś przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.

33-letniego obecnie Marcina J. zgubiła nowoczesna technika i lepkie ręce. 33-letnia Beata P. zginęła wieczorem 5 marca 1999 r. w swoim mieszkaniu w Gryfinie. Była znana w mieście jako atrakcyjna i przedsiębiorcza kobieta. Prowadziła sieć sklepów i hurtownię z dywanami. Samotnie wychowywała 7-letnią córkę Dominikę.

Ślady i dowody zabezpieczone lata wstecz, teraz w oparciu o najnowszą fachową wiedzę z zakresu różnych nauk doprowadziły policjantów do zatrzymania podejrzanego.

Po godzinie 22 sprawca wszedł do mieszkania prawdopodobnie przez okno balkonowe. Zabił kobietę, a potem pogryzł. Przed ucieczką rozmawiał jeszcze z małą Dominiką. Przerażona dziewczynka widziała sprawcę. Dzięki jej spostrzeżeniom sporządzono portret pamięciowy sprawcy. Dziecko zwróciło uwagę na niespotykanie wydatną dolną wargę mężczyzny. Mimo znaków szczególnych, śledztwo nie przyniosło przełomu.

Ówczesna technika nie pozwoliła na dokładne zbadanie wszystkich śladów zabezpieczonych na miejscu przestępstwa. Ale wiosną ubiegłego roku policjanci z zachodniopomorskiego Archiwum X (Zespołu Przestępstw Niewykrytych Wydziału Dochodzeniowo Śledczego KWP w Szczecinie) ponownie wrócili do sprawy. Nowe badania śladów okazały się przełomem. Odkryto DNA Marcina J. W dniu zbrodni miał 20 lat.

Policjanci odnaleźli go w więzieniu. Siedzi tam od dwóch lat za kradzieże. Wyrok kończy mu się w 2014r. Prokuratura w Gryfinie postawiła mu zarzut zabójstwa z motywów zasługujących na szczególne potępienia. Grozi mu 25 lat lub dożywocie. Motywem był prawdopodobnie rabunek. Ale Marcin J. odmówił składania wyjaśnień.

Grozi mu kara 25 lat lub dożywotniego pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński