Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

120 tysięcy złotych dla byłego opozycjonisty. Głodował 154 dni

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Winicjusz Gurecki za krzywdy poniesione podczas działalności opozycyjnej w PRL domagał się 700 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia. W środę sąd w Szczecinie przyznał mu 120 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.

Gurecki nie uczestniczył w procesie. Od 1986 roku mieszka w Kanadzie. Zmusiła go do tego służba bezpieczeństwa. W sądzie reprezentował go znany adwokat Maciej Krzyżanowski. Jego klient jest schorowany nie może latać samolotami. Jego historia jest bardzo smutna, choć Gurecki może być uważany za bohatera opozycji.

W sierpniu 1980 r. Gurecki stworzył komórkę NSZZ „Solidarność” w ówczesnym przedsiębiorstwie państwowym „Orbis-Continental” w Szczecinie. Trzy miesięcy później został członkiem Krajowej Komisji Porozumiewawczej ds. Turystyki. Nawiązał współpracę z tygodnikiem „Nasz rodowód – sierpień ’80 JEDNOŚĆ”. W grudniu 1981 roku uciekł funkcjonariuszom SB i przez prawie pół roku się ukrywał.

Wpadł w połowie 1982 r. Usłyszał zarzut wydawania oraz kolportażu antypaństwowych i antykomunistycznych ulotek. Ówczesny sąd wojewódzki w Szczecinie skazał go na trzy lata więzienia. Podstawą był dekret o stanie wojennym. W celi Gurecki nie zaprzestał swojej działalności. Zaczął głodówkę, którą kontynuował przez 154 dni. Strażnicy musieli go karmić przez sondę. Z więzienia wyszedł 29 lipca 1983 r. na mocy amnestii. Do 1986 r. był bezrobotny. Potem wyjechał do Kanady.

CZYTAJ TAKŻE:

Już w III RP (w 1995 r.) sąd przyznał mu 50 tys. złotych odszkodowania i zadośćuczynienia. Po zmianie przepisów Gurecki ponownie mógł się starać o zadośćuczynienie za pobyt w celi i utracone pieniądze w czasie, gdy nie mógł pracować.

– Ówczesna opinia biegłego wskazywała na poważny uszczerbek na zdrowiu. Najnowsza jednoznacznie wskazuje na stres pourazowy – uzasadniał mec. Maciej Krzyżanowski.

Dowodem na to były m.in. wiersze, które Gurecki nadal pisze przywołując przeżycia z więzienia.

- Wracają do mnie jak sen koszmarny, niekiedy jeszcze tamte wspomnienia. Wysokie mury z drutem kolczastym, ból samotności, krótkie widzenia – pisał w jednym z wierszy.

Prokuratura zgodziła się na 100 tys. zł odszkodowania od Skarbu Państwa, ale w środę sąd uznał, że 120 tys. będzie bardziej sprawiedliwe. Nie zgodził się na 700 tys. zł o jakie wnosił adwokat.

– Sąd uznał wyższą rekompensatę zadośćuczynienia niż w latach 90., bo posiłkowaliśmy się opiniami biegłych, których wtedy zabrakło. Pan Gurecki poniósł krzywdy w wyniku działalności opozycyjnej, ale wniosek obrońcy był znacznie zawyżony – uzasadniała sędzia Małgorzata Puczko z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Niewykluczone, że adwokat złoży apelację od wyroku.

ZOBACZ TAKŻE:

Kłótnia o kurtkę zamieniła się w walkę na noże. Oskarżony tr...

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Nie ma chyba bandyty, który nie miałby swojego pseudonimu. Niektóre brzmią groźnie, inne intrygująco, a jeszcze inne śmiesznie. Przestępcy są z nich chyba dumni, bo do protokołu przesłuchania zawsze podają jak na nich wołają koledzy. Często pseudonimy pochodzą od nazwiska, ale nie zawsze. Oto przegląd pseudonimów przestępców z naszego regionu.Zobacz więcej >>>

Oczko, Scarface... Skąd się biorą pseudonimy przestępców? [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński