Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12 złotych za godzinę

akr
Znamy już mechanizm zatrudnienia kierowców miejskich autobusów w Szczecinie, dzięki któremu mogą oni jeździć dłużej niż zezwalają na to przepisy. Sprawę opisaliśmy w GŁOS-ie w ubiegłym tygodniu.

Kierowcy miejskich autobusów jeżdżą nawet po kilkanaście godzin dziennie zatrudniając się nie tylko w miejskiej spółce autobusowej ale także w prywatnej firmie, która wynajmuje prowadzących pojazdy. Część kierowców po kilku godzinach pracy za kółkiem w Szczecińskim Przedsiębiorstwie Autobusowym "Dąbie" lub "Klonowica" przesiada się do innego autobusu i pracuje dalej. Jeżdżą jednak już nie jako etatowi kierowcy miejskich spółek, ale jako prywatni kierowcy świadczący usługi lub zatrudnieni przez prywatną spółkę Kard wynajmującą SPA pracowników.
Szefowie SPA "Dąbie" i "Klonowica" nie chcą wyjaśnić szczegółów zatrudnienia prywatnych kierowców. GŁOS zdobył jednak nieoficjalnie dokumenty, które rzucają nieco światła na ten proceder. I tak dowiedzieliśmy się na przykład, że spółka Kard świadczy usługi wynajmu kierowców od grudnia 2000 roku. Za godzinę pracy kierowca dostaje w niej od 1 stycznia 2002 roku 12 złotych brutto. Ciekawe jest to, że przynajmniej część jeżdżących za pośrednictwem spółki Kard pracuje normalnie w SPA "Dąbie". Wynika to jasno z umów, które kierowcy podpisują z tą firmą. Punkt piąty umowy brzmi: "...Ja niżej podpisany jestem pracownikiem SPA "Dąbie" w Szczecinie ul. A. Struga 10 zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy. Nie zgłaszam wniosku o objęcie mnie ubezpieczeniem społecznym z tytułu wykonania omawianej umowy zlecenia, ponieważ jestem objęty ubezpieczeniem społecznym z tytułu zatrudnienia na umowę o pracę w SPA "Dąbie" sp. z o.o. w Szczecinie oraz moje wynagrodzenie jest wyższe od najniższej średniej krajowej."
Prezes SPA "Dąbie" Włodzimierz Sołtysiak twierdzi, że nie jest możliwe, by autobusem jego firmy kierowała osoba, która przekracza przepisowy czas pracy.
- System komputerowy takiego kierowcę automatycznie wychwyci - zapewnia prezes Sołtysiak.
Nie wychwyci jednak osoby, która najpierw jeździła kilka godzin w spółce "Klonowica", a potem zmieniła autobus by kontynuować pracę w spółce "Dąbie".
System angażowania przez miejskie spółki prywatnych kierowców ma na celu obniżenie kosztów pracy. Wynagrodzenie takiej osoby jest bowiem dużo niższe niż etatowego pracownika pracującego w nadgodzinach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński