Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10-letni plan remontów budynków na Gocławiu

Ewa Koszur
Takich budynków komunalnych jak przy ul. Kolskiej w mieście nie brakuje. Prawdopodobnie zostaną wyremontowane dopiero w latach 2018-2020.
Takich budynków komunalnych jak przy ul. Kolskiej w mieście nie brakuje. Prawdopodobnie zostaną wyremontowane dopiero w latach 2018-2020. Marcin Bielecki
Kolska to niewielka uliczka na Gocławiu. Dzielnicy, jak mówią jego mieszkańcy, zapomnianej przez wszystkich, a zwłaszcza władze miasta.

Tu nikt zamożny nie kupuje sobie mieszkania. Dlaczego? Budynki są w większości stare i zaniedbane. Podobnie jest przy ul. Barbary nieopodal Manhattanu. Ale i tu widać różnice. Lepsze warunki są tam, gdzie rządzi wspólnota mieszkaniowa. Nie zawsze można ją jednak założyć.

Już wejście do budynku z numerem 4 przy ulicy Kolskiej sprawia przygnębiające wrażenie. W wejściowe drzwi z trudem mieści się jedna osoba. Poręcz przy schodach na klatce schodowej jest ruchoma. W mieszkaniach panuje wilgoć.

- Nie pomagają nowe okna, bo budynek nie jest ocieplony - skarżą się lokatorzy.
Niektórzy chętnie zamieniliby się na mieszkanie, ale nie jest to proste.

- Chętnie bym zamieniła moje 52-metry na mniej, bo nie jest mi potrzebne takie duże. Ale kto przyjdzie na takie warunki? - powątpiewa pani Teresa.

Józefa Solarz ogrzewa mieszkanie elektrycznie. Niedawno robiła remont, ale i tak panuje wilgoć. Budynek jest niedocieplony.

- I niezinwentaryzowany - informuje Helena Wyczkowska. - Mówiła mi sąsiadka, bo chciała wykupić mieszkanie. Dlatego nie możemy założyć wspólnoty. Szkoda, bo sąsiadom z naprzeciwka, od kiedy mają wspólnotę, zaczęły się poprawiać warunki.

Rzeczywiście. W budynku naprzeciwko już brama wejściowa jest imponująca. Działa domofon i klatka schodowa jest świeżo pomalowana..

Podobna sytuacja jest w budynkach przy ul. Barbary 3 - 5 na Niebuszewie, nieopodal Manhattanu. Tu także widać kontrasty. Najgorzej jest w oficynie.

- Mamy domofon, ale często jest zepsuty - mówi jedna z mieszkanek. - Drzwi wejściowe wystarczy pchnąć, żeby się otworzyły. Wejść może każdy - skarży się Barbara Kafar. - Nie możemy wykupić mieszkań i założyć wspólnoty, bo budynek jest podzielony między dwie instytucje. Frontowa część budynku ma wspólnotę, oficyna - nie ma.

- Może zdarza się to często, ale rzeczywiście czasami jest tak, że jest tzw. przenikanie mieszkań - mówi Monika Ignatowska-Kaliciak dyrektora Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie. - To przenikanie oznacza, że jedno mieszkanie jest położone w budynku, który można było prywatyzować, ale zachodzi pokojem na drugi budynek. To jest tak zwane przenikanie nieruchomości. To są błędy popełnione wiele lat temu, przy pierwszych sprzedażach. Został sprzedany lokal, choć nie sprawdzono, czy nie zachodzi na inną nieruchomość.

Pani dyrektor nie dziwi się, że mieszkańcy takich budynków jak przy ul. Kolskiej czy ul. Barbary nie są zadowoleni.

- Wiem, skąd się bierze ich frustracja - mówi. - To te odrapane klatki, brzydkie podwórka, brak toalet.

Jakie są szanse, że coś się w najbliższym czasie zmieni?

- Docelowo gmina zostawia sobie 8 tys. mieszkań, by zaspokajać potrzeby najuboższych - wyjaśnia dyrektor ZBiLK -u. - W tej chwili jest ich około. 20 tysięcy. Reszta jest prywatyzowana. Po raz pierwszy jest opracowany przez ZBiLK plan remontów budynków w stu procentach gminnych. Ten plan jest podzielony na 3 etapy. Pierwszy, do roku 2012, to roboty zabezpieczające, czyli na przykład naprawa dachów. Drugi etap, od 2013 roku do 2017, to roboty wewnątrz budynku, czyli instalacje, okna. Trzeci, od 2018 do 2020, to kosmetyka - elewacje, prace na podwórzach.

Jak twierdzi dyrektorka Monika Ignatowska-Kaliciak, klatki schodowe to roboty upiększające. Z punktu widzenia zarządcy nie jest to najpilniejszy problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński